Ćwiczenia z ateizmu. Część 44 „Dlaczego religijność słabnie?”
W wielu krajach świata religijność słabnie. W Europie Zachodniej kościoły doznały wręcz katastrofalnej porażki, o czym pisałem przed miesiącem. Niedawno głośna stała się informacja, że Polska należy do krajów, w których religijność słabnie najbardziej.
Spróbuję dziś powiedzieć, dlaczego religijność traci na znaczeniu. Na koniec powiem o kuriozalnej wypowiedzi arcybiskupa Gądeckiego, który podał własną interpretację przyczyn kryzysu religii.
Najpierw jednak o religijności w świecie na podstawie raportu z badań sondażowych przeprowadzonych przez renomowany ośrodek amerykański Pew Research Center (link na końcu).
Podstawowe zależności
Badania międzynarodowe nie pozostawiają wątpliwości. Religia straciła na znaczeniu w krajach rozwiniętych gospodarczo, natomiast odgrywa wielką rolę w krajach słabo rozwiniętych. Inna zależność: Zdecydowanie bardziej religijne są kraje, w których poziom wykształcenia ludności jest niski. Natomiast wzrost poziomu wykształcenia ludności sprzyja osłabieniu religijności.
Podobne zależności występują wewnątrz poszczególnych krajów: Z reguły ludzie zamożniejsi i o wyższym poziomie wykształcenia są mniej religijni. Bardziej religijni są biedniejsi oraz o niższym poziomie wykształcenia.
Zależności te nie mają charakteru bezwzględnego. Są od nich wyjątki, a religijność jest bez wątpienia uwarunkowana także przez wiele innych czynników. W przypadku pojedynczych osób istotne są indywidualne cechy osobowości i „historia życia”. W przypadku całych krajów religijność uwarunkowana jest w znacznej mierze sytuacją polityczną kraju, jego historią i kulturą. Jednak poziom rozwoju gospodarczego i edukacji „przebija się” przez te różne uwarunkowania.
Wyjątkiem są na przykład Chiny. Według wielu badań jest to kraj najmniej religijny w skali świata, ale znajduje się na znacznie niższym poziomie rozwoju gospodarczego niż niereligijne kraje zachodnie. Z kolei USA należą do niewątpliwej czołówki rozwoju gospodarczego, ale są stosunkowo religijne. Trzeba jednak podkreślić, że USA nie są liderem religijności. Są znacznie mniej religijne niż kraje Afryki Subsaharyjskiej i kraje muzułmańskie. Ciekawa jest też bardzo duża różnica między Czechami a Polską. Do tych anomalii jeszcze wrócę.
Jak badano?
W przedstawianych tu badaniach religijność oceniano biorac pod uwagę odpowiedzi na pytania dotyczące następujących kwestii:
1. Identyfikacja religijna: Pytano, jaka jest obecnie twoja religia (ang. What is your present religion, if any?). Przedstawiano listę religii znanych w badanym kraju, z możliwością wymienienia także innej. Można było też wskazać, że jest się ateistą, agnostykiem lub wybrać odpowiedź „żadna szczególna” (ang. nothing in particular) – osoby te są kwalifikowane jako nie identyfikujące się z żadną religią, czyli bezwyznaniowe (ang. unaffiliated).
2. Częstotliwość praktyk: Pytano, jak często – poza ślubami i pogrzebami – chodzisz do kościoła/meczetu/świątyni itp.
3. Modlitwa: Jak często modlisz się?
4. Ważność religii: Jak ważna jest religia w twoim życiu?
W większości krajów pytano też o wiarę w Boga, jednak ze względów metodologicznych w prezentowanym tu raporcie Pew Research Center zrezygnowano z uwzględniania tego wymiaru religijności. Odpowiedzi na pytanie o wiarę w Boga przedstawiłem w innych artykułach (linki na końcu).
Przedstawione poniżej wyniki badań pochodzą z sondaży przeprowadzonych w 106 krajach przez amerykański ośrodek badawczy Pew Research Center (link na końcu). Sondaże zrealizowano na reprezentatywnych próbach mieszkańców badanych krajów (osoby pytane wybierano losowo). Oznacza to, że wyniki informują ze znaczną dokładnością o całej badanej zbiorowości. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że każdy sondaż zawiera błąd pomiaru, w przypadku prezentowanych sondaży wynoszący około 3 punktów procentowych. Ze względu na ten błąd, do małych różnic nie należy przywiązywać wagi. Porównując sondaże trzeba uwzględnić, że nawet w podobnych sondażach pytania bywają odmiennie formułowane. Ponadto sondaże pochodzące z różnych lat mogą odzwierciedlać zmiany zachodzące w poglądach badanych. Wyniki sondaży „mają prawo” różnić się o kilka punktów procentowych.
Świat w pigułce
Kraje niereligijne. Świat jest bardzo zróżnicowany pod względem religijności. Kraje niereligijne skupione są w trzech regionach kulturowo-politycznych (kraje wymieniam w kolejności alfabetycznej):
Daleki Wschód: Chiny, Japonia, Korea Południowa (w Korei Północnej nie ma możliwości prowadzenia badań), Wietnam.
Europa Zachodnia/Zachód: Austria, Belgia, Dania, Finlandia, Francja, Hiszpania, Holandia, Irlandia, Kanada, Niemcy, Szwajcaria, Szwecja, Wielka Brytania, Włochy, także Australia, która jest krajem o kulturze zachodniej.
Europa Wschodnia: Albania, Białoruś, Bułgaria, Czechy, Estonia, Litwa, Łotwa, Rosja, Węgry.
A oto 11 najmniej religijnych krajów świata: Chiny, Austria, Belgia, Czechy, Dania, Estonia, Francja, Niemcy, Szwajcaria, Szwecja, Wielka Brytania.
Bezkonkurencyjne są Chiny. Tylko 3 % pytanych uważa religię za bardzo ważną w ich życiu; 1 % modli się codziennie; 1 % bywa w świątyni co najmniej raz w tygodniu; tylko 13 % identyfikuje się z określoną religią.
Za kraj typowy w grupie krajów najmniej religijnych można uznać Wielką Brytanię: religia jest ważna dla 10 %; modli się codziennie 6 %; uczęszcza do kościoła co tydzień 8 %. Natomiast aż 77 % odpowiedziało pozytywnie na pytanie, jaka jest twoja religia, wskazując z reguły jedno z wyznań chrześcijańskich. Są to jednak – jak widać – w większości osoby niepraktykujące, a duża część mówi też, że nie wierzy w Boga. Identyfikacja religijna ma więc charakter nawykowy, nie oznacza wiary religijnej, ani praktykowania. Są to – można powiedzieć – w większości chrześcijanie niewierzący i niepraktykujący.
Zwraca uwagę, że bardzo niską identyfikacją wyznaniową wyróżniają się Czesi: tylko 28 % identyfikuje się z jakąkolwiek religią. Ponadto Estończycy 55 % i Szwedzi 58 %.
Najbardziej religijne są kraje Afryki Subsaharyjskiej, nieco mniej muzułmańskie kraje Azji i Afryki Północnej. Indie, które ze względu na liczbę ludności (1,2 miliarda) można porównać do kontynentu, są na poziomie zbliżonym do krajów muzułmańskich.
Średnia dla krajów Afryki Subsaharyjskiej przedstawia się następująco: 89 % uważa religię za bardzo ważną w ich życiu; 75 % modli się codziennie; 79 % uczęszcza do kościoła/meczetu itp. przynajmniej raz w tygodniu; 98 % identyfikuje się z jednym z wyznań religijnych. Dominują w tych krajach wyznania chrześcijańskie i muzułmańskie.
Wśród krajów muzułmańskich, leżących w Azji i Afryce Północnej, za typowy pod względem religijności można uznać Pakistan (około 200 mln. ludności): 94 % uważa religię za bardzo ważną w ich życiu; 67 % modli się codziennie; 59 % uczęszcza do meczetu/świątyni przynajmniej raz w tygodniu; 100 % identyfikuje się z jednym z wyznań religijnych (96 % stanowią muzułmanie).
Polska na tym tle sytuuje się gdzieś pośrodku. 30 % uważa religię za bardzo ważną w ich życiu (ale w młodszej grupie wiekowej, tj. w wieku 18-39 lat, tylko 16 %); 29 % modli się codziennie (młodsi tylko 14 %); 42 % uczęszcza do kościoła przynajmniej raz w tygodniu (młodsi tylko 26 %); 93 % identyfikuje się z jednym z wyznań religijnych (młodsi 89 %). Jak widać, różnice międzypokoleniowe są bardzo duże; tylko w większości nawykowa identyfikacja z Kościołem katolickim stopniała niewiele. Ponadto dokładniejsze badania wskazują, że odsetek chodzących co tydzień do kościoła jest zawyżony. Oddaje on intencje, ale nie rzeczywistość. Jak podaje portal Świecka Polska, z analizy badań prowadzonych przez Kościół wynika, że odsetek Polaków uczęszczających co tydzień do kościoła wynosi około 23 % (link na końcu).
Różnice międzypokoleniowe. Referowane tu badania wskazują, że w bardzo wielu krajach młodsi (w wieku 18-39 lat) są znacznie mniej religijni od starszych, tj. w wieku 40 lat i więcej.
Np. na 106 badanych krajów, w 46 młodsi znacznie rzadziej niż starsi mówią, że religia jest w ich życiu bardzo ważna (tylko w dwóch krajach, w Ghanie i Gruzji, jest odwrotnie; w pozostałych krajach nie zanotowano istotnej różnicy między badanymi grupami wiekowymi). Największa różnica (23 punkty procentowe) występuje w Polsce!!
W 71 krajach młodsi znacznie rzadziej niż starsi modlą się (tylko w dwóch krajach jest odwrotnie: Czad i Liberia). W 53 krajach młodsi znacznie rzadziej chodzą co tydzień do kościoła/meczetu itp. (tylko w trzech krajach jest odwrotnie: Armenia, Rwanda i Liberia). Polska jest pod tym względem zdecydowanym liderem. Różnica między młodszymi a starszymi grupami wiekowymi wynosi w Polsce aż 29 punktów procentowych.
Zwraca uwagę, że znaczny spadek religijności wśród młodszych zanotowano w wielu krajach muzułmańskich (w Tunezji, Iranie, Jordanii, Senegalu, Egipcie, Indonezji, Palestynie). Wbrew potocznym wyobrażeniom, wiele badań wskazuje, że także w krajach muzułmańskich religijność powoli słabnie, co wywołuje z kolei agresję ze strony religijnych radykałów.
Rola nauki i edukacji
Religijność spada przede wszystkim wskutek wzrostu wiedzy naukowej i jej upowszechnienia. W krajach najbardziej religijnych nauka i szkolnictwo są rozwinięte słabo, a często znaczny procent ludności stanowią analfabeci. Rozwój wiedzy naukowej i jej upowszechnienie powoli ale nieubłaganie powoduje erozję religijnych wierzeń i spadek religijności.
W Europie szybki rozwój nauki ma miejsce od XVII w. Historycy mówią o „rewolucji naukowej”. Za jej początek można uznać odkrycia i działalność Galileusza (1564-1642). Od XIX w. mamy szybki rozwój szkolnictwa wszystkich szczebli. W XX w. miała miejsce „rewolucja oświatowa”, tj. upowszechnienie wiedzy naukowej przez system szkolny obejmujący całą młodzież.
W średniowieczu Biblię traktowano jako niezawodne źródło wiedzy o świecie i człowieku. Np. teolodzy ustalali na podstawie Biblii, że Bóg stworzył świat i człowieka około 6 tys. lat temu. Głoszono, że choroby i śmierć to skutek nieposłuszeństwa Bogu, jakiego mieli dopuścić się pierwsi ludzie (Kościół katolicki głosi to także dziś, nawet w szkolnych podręcznikach religii). Nauczano, że człowiek posiada duszę nieśmiertelną i po śmierci będzie zbawiony, potępiony lub poddany karze w czyśćcu. Głoszono, że obecny świat zakończy istnienie wraz z powtórnym przyjściem Jezusa na ziemię, zmartwychwstaniem wszystkich ludzi i sądem ostatecznym. Dodajmy, że kościoły chrześcijańskie głoszą te starożytne wierzenia do dziś, co najwyżej niektóre szczegóły interpretują jako przenośnie.
W średniowieczu nieliczni ludzie, którzy zajmowali się filozofią i nauką, byli najczęściej księżmi i zakonnikami. Powstające wówczas uniwersytety i szkoły znajdowały się pod kontrolą Kościoła. Teologia był uważana za „królową nauk”, chociaż nie jest nauką.
W czasach nowożytnych Kościół traci stopniowo kontrolę nad uniwersytetami i szkolnictwem. Powstają niezależne od kościołów środowiska ludzi zajmujących się nauką i kulturą, oraz świeckie stowarzyszenia i akademie naukowe. Wzrasta liczba ludzi wykształconych, którzy nie są uzależnieni od Kościoła. Jest to skutek rozwoju miast i władzy państwowej/królewskiej, a głębiej – skutek rozwoju gospodarczego. Kościół nie był w stanie podporządkować sobie miast i państwa. W konsekwencji nie był w stanie utrzymać dominacji w dziedzinie nauki, szkolnictwa i kultury.
Olbrzymiego wyłomu w tradycyjnych wierzeniach religijnych dokonało Oświecenie (XVIII w.). Dlatego jest do dziś bardzo ostro potępiane w Kościele.
W czasach Oświecenia Kościół nie był już w stanie stosować najostrzejszych represji, np. palić ludzi żywcem na stosach za rzekome czary i herezję. Nie był też w stanie egzekwować zakazu upowszechniania książek umieszczanych na indeksie ksiąg zakazanych (był to spis dzieł, których nie wolno było rozpowszechniać bez zgody władz kościelnych).
W sytuacji osłabienia kościelnych represji dają o sobie znać ateiści, a na znaczeniu wśród ludzi wykształconych zyskuje deizm. Deiści akceptują wiarę w istnienie Boga, czy raczej Istoty Najwyższej, ale odrzucają kościelne „prawdy wiary”. Krytycznie myślącym, wykształconym ludziom w XVIII w. trudno było uwierzyć w prawdziwość cudów opisanych w Starym i Nowym Testamencie, w piekło i niebo, w anioły i szatany, w zmartwychwstanie Jezusa, jego powtórne przyjście i sąd ostateczny. Z tego bogatego zestawu wierzeń pozostawała jedynie wiara w istnienie bezosobowego Boga, nadnaturalnej Istoty Najwyższej, która stworzyła świat, ale nie ingeruje w jego sprawy i nie zajmuje się ludźmi. Kościół zdecydowanie potępia deizm.
Od czasów Oświecenia „prawdy”, podawane do wierzenia przez kościoły, są coraz powszechniej traktowane jako mity, urojenia i oszustwa. Trudno się dziwić, że myślącym krytycznie ludziom przestają odpowiadać starożytne i średniowieczne wyobrażenia religijne.
W XIX i XX w. sprzeczności między nauką a religią ujawniają się coraz wyraźniej. Rzekomo niepodważalny autorytet Biblii padał, kiedy okazywało się, że zawiera rzeczy ewidentnie nieprawdziwe. Podam jeden przykład: W Kościele ustalono – na podstawie zawartej w Biblii listy pokoleń od Adama i Ewy do Jezusa – że świat i człowiek istnieją około 6 tys. lat (religijni radykałowie uznają to do dziś). Ale już w XIX w. w efekcie badań naukowych stało się oczywiste, że świat i ludzkość istnieją dużo dłużej, a lista pokoleń od Adama i Ewy do Jezusa nie może być prawdziwa.
Upowszechniało się trafne przekonanie, że Stary i Nowy Testament zawiera mity religijne i opowieści „dla ciemnego ludu”, a nie prawdziwą wiedzę o świecie, człowieku i Bogu. Kościelni teolodzy mówią na to, że Pisma Świętego nie można rozumieć dosłownie, bo zawiera przenośnie i symbole. Ale zauważmy, że w ten sposób w istocie potwierdzają niewiarygodny charakter Pisma Świętego. Potwierdzają, że jest ono zapisem starożytnych mitów, urojeń i bajkowych opowieści.
Narastający kryzys religii można porównać do kryzysu magii. Pod wpływem wiedzy naukowej i oświaty wiara w skuteczność magii (a także w prawdziwość wróżb) stopniowo traciła na znaczeniu, chociaż do dziś nie zanikła całkowicie. Podobnie religia traci na znaczeniu, ale trwa. Magia straciła prestiż i znaczenie dość dawno, religia traci znacznie wolniej.
Rola bezpieczeństwa ekonomicznego i fizycznego
Prowadzone w ostatnim półwieczu badania wskazują, że bardzo ważnym czynnikiem powodującym osłabienie religijności, jest poczucie bezpieczeństwa ekonomicznego i fizycznego. W społeczeństwach, w których ludzie cieszą się większym poczuciem bezpieczeństwa, religijność słabnie. Zaś tam, gdzie ludzie żyją w poczuciu zagrożenia, religijność zyskuje na znaczeniu. Potwierdza się znane przysłowie: Jak trwoga to do Boga.
Teorię, wskazującą na olbrzymie znaczenie poczucia bezpieczeństwa, najszerzej rozwinął i uzasadnił w kilku książkach Ronald Inglehart, inicjator i długoletni dyrektor programu międzynarodowych badań sondażowych World Values Survey (Światowy Sondaż Wartości). W marcu 2018 r. ukazała się jego najnowsza książka pt. „Ewolucja kultury” (Cultural Evolution).
Według Ingleharta tym, co wywiera szczególny wpływ na ludzkie myśli i czyny, jest brak poczucia bezpieczeństwa ekonomicznego i fizycznego, niepewność jutra, bezradność wobec zagrożeń i niewiedza. Jednym ze skutków tego stanu rzeczy jest religijność.
Religia tłumaczy świat i często daje psychiczne wsparcie, ale – dodajmy – jest to tłumaczenie i wsparcie fałszywe, złudne, nonsensowne w swej treści. Tak jest dziś i tak było w przeszłości.
Dawne społeczeństwa żyły w stanie niewyobrażalnego dla nas braku poczucia bezpieczeństwa, niepewnej przyszłości, zagrożenia głodem, wysokiej śmiertelności w młodym wieku, zagrożenia rabunkiem i wojną. Niewyobrażany dla nas jest zakres niewiedzy, jakiego wówczas doświadczano. Stan ten owocował powszechnością i siłą wierzeń religijnych. Natomiast wzrost poczucia bezpieczeństwa i wiedzy skutkuje spadkiem religijności.
Religia uległa wyraźnemu osłabieniu w krajach wyżej rozwiniętych gospodarczo, w których mieszkańcy zyskali większe poczucie bezpieczeństwa ekonomicznego i fizycznego, lepsze materialne warunki życia, są lepiej wykształceni, nauka osiągnęła wysoki poziom.
Na podstawie badań i analiz Inglehart stwierdza zdecydowanie: Wzrost bezpieczeństwa ekonomicznego i fizycznego sprzyja sekularyzacji (tj. wzrostowi świeckości), powoduje erozję religijnych praktyk, wierzeń i przekonań. Sekularyzacja – pisze – ma miejsce w ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat we wszystkich społeczeństwach o wysokim poziomie rozwoju gospodarczego.
„Cicha rewolucja”. W swej najnowszej książce Inglehart tak pisze o przyczynach fali sekularyzacji, która miała miejsce w krajach zachodnich w drugiej połowie XX w.: „W dekadach następujących po II wojnie światowej coś bezprecedensowego zdarzyło się w krajach rozwiniętych ekonomicznie: duża część powojennego pokolenia dorastała przyjmując utrzymanie się przy życiu za oczywistość. Było to odzwierciedleniem: (1) bezprecedensowego wzrostu ekonomicznego w powojennej erze w Europie Zachodniej, Ameryce Północnej, Japonii i Australii; (2) powstania systemu zabezpieczenia społecznego w ramach państwa opiekuńczego, gwarantującego, że prawie nikt nie umrze z głodu; (3) braku wojen między wielkimi mocarstwami”.
Bezprecedensowy wzrost gospodarczy, wraz ze wzrostem ekonomicznego i fizycznego bezpieczeństwa, spowodował nie tylko wzrost sekularyzacji (świeckości). Spowodował także wzrost znaczenia przekonań wolnościowych, indywidualizmu, tolerancji, włącznie z uznaniem zasady równego traktowania bez względu na płeć, rasę, narodowość, religię i orientację seksualna. Przedwojenny konserwatywny system wartości, w którym nierówne traktowanie było akceptowaną zasadą, ustępuje nowemu. Tę przemianę Inglehart nazwał „cichą rewolucją”, bowiem dokonała się ona od połowy XX w. nie w toku krwawych walk, ale w umysłach ludzi.
Krótko o przypadkach szczególnych
Chociaż wiedza naukowa oraz poczucie bezpieczeństwa mają największy wpływ na religijność, to istotną rolę odgrywa też sytuacja polityczna kraju, jego historia i kultura. „Wyjątkowość” niektórych krajów jest przedmiotem wielu dyskusji.
USA. Dlaczego w USA religijność jest silniejsza niż w Europie Zachodniej, chociaż oczywiście nie dorównuje krajom afrykańskim i muzułmańskim? Oto kilka przyczyn: (1) Do USA od XVII w. przyjeżdżało bardzo dużo protestanckich sekciarzy prześladowanych w Europie. Stworzyli oni segment bardzo silnej radykalnej i fundamentalistycznej religijności, nieobecny w tych rozmiarach w Europie. (2) W USA są znacznie słabiej rozbudowane instytucje służące bezpieczeństwu ekonomicznemu i socjalnemu, co powoduje poczucie zagrożenia i irracjonalne zachowania, w tym wzmożoną religijność. (3) Innym czynnikiem zwiększającym religijność w USA, jest napływ Latynosów i imigrantów z krajów bardziej religijnych. Wyznawcy wielu kościołów protestanckich tracą wiarę, ale przybywa za to Amerykanów nowych, bardziej religijnych. Również z Kościoła katolickiego odpływa wielu wiernych, ale ubytek jest uzupełniany głównie przez napływ Latynosów.
Badania nad religijnością w USA wskazują jednak wyraźnie, że religijność w USA słabnie, podobnie jak w innych krajach zachodnich, tyle że z opóźnieniem.
Czechy są dziś jednym z najbardziej ateistycznych krajów świata. Istotna jest tu długa tradycja oporu wobec Kościoła katolickiego, sięgająca czasów Jana Husa, a później kontrreformacji. Katolicyzm był narzucany Czechom siłą przez Habsburgów, wspierających kontrreformację. Godne podziwu, że po uzyskaniu niepodległości w 1918 r. Czesi zrywali z Kościołem katolickim, ale nie przystępowali do żadnego innego. Również po transformacji ustrojowej w latach 1990. Kościół katolicki zaczął szybko tracić wiernych, a Czesi nie przystępowali do innych kościołów.
Polska. Kościół w Polsce stał się symbolem sprzeciwu wobec zaborców, a później wobec władzy komunistycznej. Sprzyjało to podtrzymywaniu religijności. Także po wprowadzeniu stanu wojennego w 1981 r. bardzo wielu młodych ludzi oraz polityków zwróciło się ku Kościołowi i religii. Zaowocowało to postępującą klerykalizacją. Jednak wiara religijna Polaków na szczęście nie jest zbyt głęboka i słabnie. Młode pokolenie, które nie pamięta już stanu wojennego, jest znacznie mniej religijne niż starsze. Stwarza to szansę na znaczny spadek religijności.
Chiny. W kulturze chińskiej religia nie odgrywała takiej roli jak w Europie. Chińczycy czcili przodków i lokalne wierzenia ludowe. Władza cesarska (państwo) kultywowała konfucjanizm. Jest to konserwatywna ideologia państwowa. W popularnej wersji nakazuje, by każdy wykonywał przypisane mu obowiązki, był posłuszny, pracowity, czcił cesarza, jego urzędników, osoby starsze i rodziców. Wielką wagę ma nakaz trzymania się tradycji. W konfucjanizmie nie występuje pojęcie Boga w znanej nam postaci, a jedynie niejasne wyobrażenie „nieba” jako ucieleśnienia porządku. Najważniejsze były zasady postępowania przeznaczone dla funkcjonariuszy państwowych i poddanych. Konfucjanizm został odrzucony już na początku XX w. przez ruchy polityczne zmierzające do modernizacji Chin, bowiem widziano w nim – nie bez powodu – przyczynę zacofania i słabości Chin. Komuniści, którzy objęli władzę w 1949 r., przypieczętowali upadek konfucjanizmu. W efekcie obecnych przemian nie następuje szerzej powrót do konfucjanizmu ani religii. Komuniści represjonowali religię, w tym chrześcijaństwo, ale ateizm Chińczyków, potwierdzany w wielu badaniach, ma głębszą przyczynę niż represje komunistyczne – wynika z kultury chińskiej.
Podsumowując:
Rozwój wiedzy naukowej i edukacji sprawia, że religijne wyobrażenia są postrzegane coraz powszechniej jako starożytne mity i urojenia. Zaś wzrost ekonomicznego i fizycznego bezpieczeństwa sprawia, że zmniejsza się wśród ludzi ogólne poczucie lęku i słabnie skłonność do szukania wsparcia w religii.
O kuriozalnym przemówieniu abp Gądeckiego
Arcybiskup Gądecki w ważnym przemówieniu podał niedawno własną interpretację przyczyn kryzysu religii w Europie i Polsce. Stwierdził, że religia jest obecnie poddana represjom, które nazwał miękkim totalitaryzmem.
„W powojennej Europie – mówi Gądecki – dokonał się bowiem prawdziwy bezkrwawy przewrót. Rewolucja o którą chodzi przebiega dalej pokojowo i bez naruszania demokratycznych procedur (…). Idee, obyczaje i normy kulturowe zdają się dzisiaj być zaprzeczeniem tego, co obowiązywało jeszcze pół wieku temu. (…) dokonano rewolucyjnej zmiany charakteru nadbudowy, czyli zmiany kultury. Rewolucja europejska rozpoczęła się od zmiany kultury, z której uczyniono narzędzie ideologii. (…) Religię np. pragnie się zredukować do sfery prywatnej, czyli zmienić ją w zespół poglądów znaczących tyle co np. wegetarianizm. (…) Tym razem narzędziem do osiągnięcia tego celu nie jest już tradycyjny terror, ale jego miękki odpowiednik, czyli coraz szczelniejszy system prawny stojący na straży ideologii oraz przemoc symboliczna, uprawiana przez media i ośrodki opiniotwórcze. Europa staje się miejscem miękkiej wersji totalitaryzmu” (link na końcu).
W ostatnim półwieczu rzeczywiście w Europie dokonała się wielka zmiana w przekonaniach ludzi, wartościach, ideach. Ronald Inglehart nazwał tę zmianę „cichą rewolucją”. Trzeba jednak uświadomić arcybiskupowi, że przyczyną przemian nie jest „miękki totalitaryzm”. Mówiąc najprościej, coraz więcej ludzi nie chce wierzyć w starożytne mity i urojenia, podawane do wierzenia przez kościoły chrześcijańskie i inne.
Kościół w krajach zachodnich i w Unii Europejskiej nie jest poddany żadnym represjom. Korzysta z pełni praw, gwarantujących realnie wolność wyznawania religii i działalności kościołów. Rzecz w tym, że wolności religijne oznaczają także wolność niewyznawania żadnej religii i nienależenia do żadnego kościoła. Biskupom to nie w smak. Kościół katolicki aż do połowy XX w. sprzeciwiał się otwarcie tak rozumianej wolności religii i prawom człowieka. Obecnie nie może pogodzić się z ograniczeniem jego roli.
Gądeckiemu trzeba powiedzieć jasno: Kościół traci wiernych, bowiem podaje do wierzenia starożytne mity i urojenia religijne. Naucza o cudach, objawieniach, życiu wiecznym, grzechu pierworodnym, dziewiczym poczęciu Jezusa i jego zmartwychwstaniu, o sądzie ostatecznym i końcu obecnego świata, jaki po nim ma nastąpić. Trudno się dziwić, że ludzie nie chcą w te nauki wierzyć. Znaczy to, że nie wyzbyli się jeszcze rozumu i nie chcą żyć w kłamstwie, udając wiarę. – Alvert Jann.
PS. Oto przykład, do szerzenia jakich nonsensów posuwa się Kościół w szkolnych podręcznikach. W aktualnym podręczniku religii dla liceum, przygotowanym przez jezuitów i zatwierdzonym przez Kościół, czytamy: „powtórne przyjście Chrystusa będzie wchłonięciem czasu i dziejów doczesnych przez wieczność oraz absolutnym zakończeniem ciągu wydarzeń historii i czasu”. Mówi się tam wprost o „końcu świata”. Czytamy też o zmartwychwstaniu wszystkich umarłych: „Zmartwychwstanie (wszystkich umarłych) dokonuje się przy końcu świata” (link na końcu). O takim „końcu świata” i „końcu czasów” mówi Katechizm Kościoła katolickiego w punktach 681-682 i innych. Nie jest to podawane jako „przenośnia”, tylko jako „prawda”, w którą katolik powinien wierzyć.
O tym, czym są wierzenia religijne, piszę w artykule „Wiara w cuda”
– https://polskiateista.pl/cwiceniezateizmu/wiara-w-cuda/
…………………………………………………………………………………
Alvert Jann: Blog „Ćwiczenia z ateizmu” – https://polskiateista.pl/aktualnosci/blogi-2/cwiczenia-z-ateizmu/ : Zapraszam licealistów, studentów i wszystkich zainteresowanych na ćwiczenia z ateizmu. Co miesiąc „pierwszego”, czasami częściej, będę zamieszczał krótki tekst, poważny ale pisany z odrobiną luzu. Nie widzę siebie w roli mentora czy wykładowcy, mam na myśli wspólne zastanawianie się.
– Nauka nie wyjaśnia wszystkiego, religia nic nie wyjaśnia.
Na blogu znajduje się kilkadziesiąt artykułów.
Wyniki innych badań sondażowych przedstawiam w:
„Nowy sondaż o religijności w Europie Zachodniej” – https://polskiateista.pl/cwiceniezateizmu/nowy-sondaz-o-religijnosci/
„Wiara w Boga w krajach Unii Europejskiej” – https://polskiateista.pl/cwiceniezateizmu/wiara-boga-krajach-unii-europejskiej/
„Ilu jest ateistów w Europie Środkowo-Wschodniej?” – https://polskiateista.pl/cwiceniezateizmu/ateisci-niereligijni-bezwyznaniowi-ilu-ich/
„O religii w USA krytycznie” – https://polskiateista.pl/cwiceniezateizmu/o-religii-usa-krytycznie/
O nonsensownych wierzeniach religijnych, kultywowanych nadal w Kościele, piszę w:
„Wypędzanie szatana” – https://polskiateista.pl/cwiceniezateizmu/wypedzanie-szatana/ – o tzw. opętaniach przez szatana i kościelnych egzorcystach.
„Dziewicze narodziny Jezusa” – https://polskiateista.pl/cwiceniezateizmu/dziewicze-narodziny-jezusa/
„Kim był Jezus?” – https://polskiateista.pl/cwiceniezateizmu/kim-byl-jezus/
„Koniec świata według Kościoła” – https://polskiateista.pl/cwiceniezateizmu/podreczniki-do-religii-koniec-swiata-wedlug-kosciola/
„Stulecie objawień fatimskich już za chwilę!” – https://polskiateista.pl/cwiceniezateizmu/stulecie-objawien-fatimskich-juz-chwile/
„Sprzeczności między nauką a religią: 10 przykładów” – https://polskiateista.pl/cwiceniezateizmu/sprzecznosci-miedzy-nauka-a-religia-10-przykladow/
„Przenośnie w Biblii: 12 przykładów” – https://polskiateista.pl/cwiceniezateizmu/przenosnie-biblii-12-przykladow/
……………………………………………………………………………………
Przywoływane publikacje:
– Pew Research Center: „The Age Gap in Religion Around the World” (raport z badań dotyczących 106 krajów) – http://assets.pewresearch.org/wp-content/uploads/sites/11/2018/06/14112107/ReligiousCommitment-FULL-WEB.pdf
– Ronald Inglehart: „Cultural Evolution”, Cambridge University Press 2018.
– Abp S.Gądecki: „Polska ma misję wobec świata” (24.06.2018) – http://episkopat.pl/przewodniczacy-episkopatu-potrzebne-jest-uzewnetrznienie-naszej-wiary/
– Świecka Polska: „Około jednej czwartej Polaków chodzi na msze” – http://swieckapolska.pl/autor/rafal-maszkowski/
– Cytowany podręcznik religii to: „Drogi świadków Chrystusa w świecie”, dla II klasy liceum i II i III technikum, roz. 36 (Wydawnictwo WAM – księża jezuici, notes ucznia i płyta DVD, Kraków 2013).
………………………………………………………………………………………….