Herezja w Centrum Hellera
Ks. prof. Michał Heller jest znanym popularyzatorem nauki i religii oraz fundatorem Centrum Kopernika Badań Interdyscyplinarnych, które służy realizacji zadań z tym związanych. Jak można zauważyć, ostatnio w państwie Hellera źle się dzieje. W czym rzecz?
Ks. prof. Heller od dawna głosi koncepcję matematyczności świata. Jest to wręcz jego główna idea teologiczna i filozoficzna. Ale oto jeden z głównych współpracowników Hellera pisze: „propozycja, iż świat jest =matematyczny=, jest dla mnie – i pewnie nie tylko dla mnie – w istocie niezrozumiała” (przypis 1). Jak widać, Łukasz Lamża (bo o niego tu idzie) sugeruje niedwuznacznie, że jest to propozycja niemądra.
Nie sposób nie zauważyć, że stanowisko Lamży jest, po pierwsze, herezją w stosunku do teologii Hellera, panującej w jego Centrum i wśród jego zwolenników. A po drugie, jest skandalem, oznacza bowiem zanegowanie intelektualnego wymiaru myśli Hellera, w którym koncepcja matematyczności świata zajmuje miejsce centralne.
Warto przyjrzeć się sprawie nieco dokładniej.
Matematyczność świata. O matematyczności świata lub przyrody mówi się w dwóch znaczeniach (słów świat i przyroda używa się w tym kontekście zamiennie).
Po pierwsze, matematyczność świata oznacza, że świat/przyrodę możemy badać i opisywać za pomocą metod matematycznych. Tak rozumiana matematyczność świata nie budzi wątpliwości. Matematyka jest bardzo pomocna w badaniach przyrody i wiele twierdzeń jest formułowanych w postaci równań matematycznych (np. Newtonowskie prawa grawitacji czy Einsteinowskie twierdzenie o równoważności masy i energii: kultowe E=mc²).
Trzeba jednak koniecznie powiedzieć, że w tym rozumieniu to nie świat jest matematyczny, ale matematyczna jest nasza wiedza o świecie. Oznacza to, że naszą wiedzę o świecie przedstawiamy często za pomocą liczb, matematycznych wzorów, równań i modeli. W najprostszej postaci idzie tu o liczenie przedmiotów w sztukach, czasu w godzinach, odległości w kilometrach, temperatury powietrza w stopniach itp. W zaawansowanej postaci idzie o tworzenie złożonych modeli matematycznych, opisujących funkcjonowanie jakieś dziedziny rzeczywistości.
W drugim rozumieniu matematyczność przypisuje się nie tylko naszej wiedzy o przyrodzie, ale samej przyrodzie. Zwykle nie podaje się bliższych wyjaśnień, ale zdaje się to oznaczać, że przyroda jest strukturą matematyczną, albo też że jest zbudowana czy stworzona według matematycznego modelu. Matematyczne równania są – w tym rozumieniu – nie tylko opisem przyrody, ale tkwią w przyrodzie. Używając pojęć filozoficznych mówi się, że przyroda jest matematyczna immanentnie i ontologicznie (matematyczność jest wewnętrzną właściwością przyrody).
A teraz rzecz bardzo ważna! Heller nadaje tej koncepcji charakter religijny i twierdzi, że przyroda jest matematyczna, bo Bóg myśli matematycznie i stworzył świat według matematycznych wzorów. „W dziele stworzenia – pisze Heller – został zrealizowany racjonalny zamysł Boga (… ) stwórczy zamysł Boga jest matematycznie precyzyjny, ponieważ Bóg stwarzając świat, myśli matematycznie” (2). Z różnych wypowiedzi Hellera wynika niedwuznacznie, że według niego matematyczność przysługuje przyrodzie immanentnie i ontologicznie. Przyroda zawdzięczać ma tę właściwość Bogu, jego stwórczej mocy.
Heller lubi powoływać się na Gottfrieda Wilhelma Leibniza (niemieckiego filozofa, teologa i matematyka z przełomu XVII/XVIII w.), cytuje na przykład taką oto sentencję Leibniza: „Gdy Bóg liczy i zamyśla, świat się staje”. Heller wyraża własnymi słowami tę samą myśl, idzie tropem Leibniza. Rzecz w tym, że jest to trop fałszywy. Dawni filozofowie i teolodzy na ogół nie są dziś dobrymi przewodnikami.
Odstępcy. Koncepcja matematyczności świata została odrzucona przez Łukasza Lamżę w publikacji poświęconej matematyce, firmowanej przez Centrum Hellera i Tygodnik Powszechny. Zaznaczmy, że temat matematyczności świata jest dziś nieistotny, przede wszystkim ze względu na jego spekulatywność czy wręcz bałamutność. Jednak Heller tak głęboko związał Centrum z ideą matematyczności przyrody, że zamieszczono na ten temat aż dwa teksty. Łukasz Lamża neguje matematyczność świata, zaś Sebastian Szybka broni. Oba teksty zawierają jednak przemilczenia, w szczególności ignorują Hellerowską teologię.
Lamża nie rozumie. W artykule pod tytułem „Świat nie jest matematyczny”, Łukasz Lamża pisze, że matematyczność świata jest dla niego niezrozumiała. Oznacza to, że koncepcję Hellera uznaje za bezpodstawną, za fałszywą, chociaż w tym kontekście nazwiska Hellera nie wymienia. Jakie argumenty przytacza?
Według Lamży matematyczność świata rozumiana ontologicznie (a nie tylko jako fakt, że przyrodę badamy za pomocą metod matematycznych) to koncepcja grzesząca naiwnością. Oto przypisuje się rzeczywistości fizycznej cechę matematyczności, bowiem widzi się, że świat daje się matematycznie opisywać. Błąd ten popełniają ci fizycy, którzy przedstawiając świat za pomocą matematycznych równań i modeli, przyjmują bezpodstawnie, że występujące w świecie obiekty są strukturami matematycznymi.
Jest to trafna krytyka. To nie świat jest matematyczny, ale matematyczna jest nasza wiedza o świecie; matematyczny jest obraz świata tworzony przez fizyków. Nie ma podstaw, by twierdzić, że świat jest rzeczywistością matematyczną. Z tego, że świat można badać za pomocą matematyki, nie wynika, że jest on w jakimkolwiek sensie matematyczny.
Lamża chce być człowiekiem eleganckim i wprost z Hellerem nie polemizuje. Wspomina Hellera tylko raz i pisze, że Heller zawsze wyjaśniał różnicę między wyrażaniem świata za pomocą matematyki, a przypisywaniem światu matematyczności. Lamża nie dodaje jednak, że Heller – podkreślmy – przypisuje światu matematyczność i rozumie matematyczność świata jako jego immanentną i ontologiczną właściwość, a nie tylko jako wyłącznie opisywanie i badanie za pomocą matematyki.
Coś jeszcze zwraca uwagę. Lamża ignoruje całkowicie Hellerowską teologię dotyczącą matematyczności świata. Ani mru-mru o Bogu. A przecież według Hellera Bóg jest sprawcą matematyczności świata: Bóg myśli matematycznie i stworzył świat, który jest matematyczny. Proste i jasne! Dla Hellera, tak jak dla Leibniza, matematyczność świata to koncepcja teologiczna.
Dlaczego Lamża nie wspomina, że według Hellera matematyczny świat został stworzony przez matematycznego Boga? Można się tylko domyślać. Być może Lamża obawiał się efektu śmieszności, bowiem koncepcja Hellera pozbawiona jest jakichkolwiek podstaw poza wiarą religijną, a mieszanie matematyki i fizyki z Bogiem i teologią daje efekt komiczny (nawet Heller, który taki miks wyznaje, nierzadko w swoich wykładach stara się ukryć Boga w podtekstach i aluzjach).
Niedowiarstwo Szybki. Idei matematyczności świata broni Sebastian Szybka, jego tekst nosi tytuł „Świat jest matematyczny” (3). Ale Szybka, podobnie jak Lamża, ignoruje teologiczne poglądy Hellera. W artykule Szybki nie pada słowo Bóg, nie twierdzi on, że to myślący matematycznie Bóg stworzył matematyczny świat. Szybka zgadza się z Hellerem, że świat jest matematyczny, ale pomija Hellerowską teologię.
Według Szybki o matematyczności świata świadczy to, że fizycy odkrywają równania, na podstawie których zyskują wiedzę o nieznanych wcześniej fragmentach rzeczywistości. Np. z równań Einsteina wynikło, że wszechświat podlega zmianom i że istnieją czarne dziury oraz fale grawitacyjne.
Argumentacja Szybki jest jednak błędna. Z tego, że fizycy skutecznie badają rzeczywistość za pomocą metod matematycznych, w żaden sposób nie wynika, że światu można przypisać cechę matematyczności, albo wręcz że jest strukturą matematyczną.
Na ogół fizycy patrzą na to trzeźwiej. Badają świat wykorzystując matematykę, ale nie znajdują dostatecznych argumentów, by twierdzić, że świat jest ontologicznie i immanentnie matematyczny – że jest strukturą matematyczną. Przyroda charakteryzuje się – mimo ciągłej zmienności – w pewnej mierze stałością, powtarzalnością, nie jest chaosem (kamień podrzucony do góry zawsze spada, a elektroniczne zapisy na dyskach trzymają się mocno). Naukowcy te właściwości przyrody przedstawiają w postaci matematycznych równań i modeli, nazywając prawami fizyki, a same te właściwości – prawami przyrody. Pozwala to odkrywać nieznane wcześniej zjawiska w przyrodzie, ale w żaden sposób nie świadczy, że świat jest strukturą matematyczną.
Zaś twierdzenia, wierzenia, czy też przypuszczenia ks. prof. Hellera, Leibniza i innych podobnych im autorów, że to myślący matematycznie Bóg stworzył matematyczny świat, to teologiczne fantazje i urojenia.
Fantazje i urojenia. Czytelnika może dziwić, że Leibnizowską i Hellerowską koncepcję matematyczności świata nazywam urojeniem. Dodam więc, że mówiąc o urojeniach nie mam na myśli zaburzeń urojeniowych (chorób psychicznych) wymienianych w Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych. Urojenia niekoniecznie muszą mieć charakter zaburzeń psychicznych. Urojenia to przekonania o istnieniu zjawisk, istot czy wydarzeń, utrzymujące się mimo braku dowodów wskazujących chociażby w niewielkim stopniu, że może to być prawda. Wierzy się w istnienie czegoś bez dowodów.
Trzeba przy tym mocno podkreślić, że pewne urojenia podlegają instytucjonalizacji, tzn. są uznawane za prawdziwe i kultywowane w takich lub innych społecznościach czy środowiskach. Charakter urojeń zinstytucjonalizowanych mają wierzenia religijne oraz wiara w magię i wróżby. Nie są urojeniami teorie naukowe (np. teoria grawitacji, szczególna i ogólna teoria względności Einsteina oraz wiele innych), o ile opierają się – tak jak wymienione – na wynikach badań naukowych i nie są fantastyką naukową.
Przekonanie o matematyczności świata to urojenie zinstytucjonalizowane, kultywowane w stosunkowo nielicznych środowiskach teologów i naukowców. Historia tego urojenia sięga co najmniej starożytnej filozofii greckiej. Pitagoras i jego uczniowie w V w. p.n.e. byli przekonani, że liczby stanowią arche, tj. istotę czy zasadę przyrody. Pitagorejczycy zajmowali się matematyką, ale stanowili malownicze i burzliwe środowisko zajmujące się też magią i religią. Według relacji pozostawionych przez uczniów, Pitagoras czynił liczne cuda, np. uciszał burze.
Słowo na zakończenie. Idea matematyczności świata to paranaukowa i teologiczna fantazja, zinstytucjonalizowane urojenie. W Polsce głównym jego propagatorem jest ks. prof. Michał Heller. Dobrze by było, gdyby tego rodzaju pomysły trafiły w końcu do archiwum, stając się co najwyżej przedmiotem zainteresowania historyków idei i urojeń. – Alvert Jann
Szerzej na podobny temat piszę w artykułach:
„Jak ks. prof. Heller dowodzi istnienia Boga?” – https://polskiateista.pl/cwiceniezateizmu/ks-prof-heller-dowodzi-istnienia-boga/
„Teoria Boga krótko wyłożona” – https://polskiateista.pl/cwiceniezateizmu/teoria-boga-krotko-wylozona/
……………………………………………………………….
Alvert Jann: Blog „Ćwiczenia z ateizmu” – https://polskiateista.pl/aktualnosci/blogi-2/cwiczenia-z-ateizmu/ . – Nauka nie wyjaśnia wszystkiego, religia nic nie wyjaśnia.
………………………………………………………………..
Przypisy
1 Ł. Lamża „Świat nie jest matematyczny”, w: Wielkie pytania na nowo. Matematyka – https://www.granicenauki.pl/files/tp01-wielkie-pytania.pdf
2 M. Heller, Kosmiczna przygoda człowiek mądrego, Wydawnictwo Znak, Kraków 1994, s. 256.
3 S. Szybka „Świat jest matematyczny”, w: Wielkie pytania na nowo: Matematyka – https://www.granicenauki.pl/files/tp01-wielkie-pytania.pdf
……………………………………………………………………………………