Gwałt zbiorowy i pogrzeb państwa świeckiego
Mój zacny kolega Mariusz ogłosił, że zaczyna się szariat katolicki i monarchia chrystusowa… To wszystko prawda. Cytuje obficie Marię Szyszkowską i można by cytować dzisiejszych publicystów tonami… I co z tego? Piszą prawdę. Wszyscy już to doskonale widzą i bez ich pisania. Aż prosi się na odlew krzyknąć – „Mądry Polak po szkodzie!”
Gdzie było ich ostre pióro, kiedy poprzednie, i to wszystkie co do jednego, rządy, co ja mówię- zgraja nieodpowiedzialnych polityków – psuli nasz kraj. Gdzie byli , kiedy neoliberalna hucpa panoszyła się wszędzie? Czy ktoś stanął poważnie w obronie prawa, edukacji, podupadającej kultury? Czy którakolwiek z tych osób, które dzisiaj drą piże, odważyła się ostrzegać o skutkach społecznych stanowienia prawa pod dyktando dogmatycznej części Episkopatu, czy ktoś wziął w obronę kobiety sponiewierane ustawą antyaborcyjną?
Wielu spośród uznanych autorytetów wypowiadało się z pełnym przekonaniem o kwestii tożsamości Polaków, nierozerwalnie, a jakże (!) , związanej z chrześcijaństwem. No to ja nie jestem Polką! Nie czuję się w najdrobniejszym nawet aspekcie związana z takimi korzeniami. Moje korzenie są gdzie indziej, czerpię z innego źródła, nauczono mnie co to humanizm i etyka, a od kościoła uciekłam mając 9 lat, porażona tzw. moralnością chrześcijańską, z którą w żaden sposób nie mogłabym się utożsamić już wtedy, będąc zaledwie dzieckiem.
To czego jesteśmy świadkami, to pogrzeb świeckiego państwa prawa. Kościół wykorzystał wszystkie założenia takiego państwa dla własnych korzyści i przeciwko społeczeństwu , a w szczególności prawo do wolności sumienia i wyznania, także autonomii, prawo do posiadania ziemi i nieruchomości, prowadzenia działalności w zakresie edukacji i wychowania, nawet działalności charytatywnej. I to wszystko rączka w rączkę z funkcjonariuszami świeckimi, bo „państwo świeckie widzi miejsce także na wspólne działania na rzecz dobra tego samego człowieka i obywatela jednocześnie”.
Cóż za hipokryzja!
Ten pogrzeb to logiczna konsekwencja polityki KK, z jednej strony, i braku poczucia odpowiedzialności władzy świeckiej, z drugiej. Świeckość państwa została zgwałcona już 25 lat temu i stała się ofiarą na ołtarzu interesów polityków, dopieszczających kościół w Polsce w sposób nieprzyzwoicie obleśny i jawnie ordynarny, dosłownie na naszych oczach. Tylko żeby nie przeoczyć prawdy czasu trzeba patrzeć żeby widzieć, trzeba słuchać żeby słyszeć.
Trzeba mieć świadomość w czym się uczestniczy. A uczestniczyliśmy w tym spektaklu i nawet odegraliśmy główną rolę – byliśmy anonimowymi statystami – wyborcami , którymi grały obie strony tego geszeftu. Zrobiono nam krzywdę naszymi własnymi nogami, rękami i głowami… I dziś to nie tylko pogrzeb świeckiego państwa- to także pogrzeb społeczeństwa, jego praw, jego przyszłości. Nie mówię o pogrzebie demokracji, bo tej postaci w spektaklu nie było. Była jakaś kiepska dublerka, która nawet nie umiała swoich podstawowych kwestii. To w ogóle dziwny spektakl – żadna z postaci nie stanęła na wysokości zadania, a media zamiast odegrać jedną z głównych ról, zeszły do poziomu suflera i podpowiadały tłumowi kiedy ma się śmiać, a kiedy płakać. Żenujący to kraj i równie żenujące społeczeństwo.
I zapamiętajcie sobie przynajmniej to – utrata świeckości państwa, to utrata jedynej szansy na rzeczowy dyskurs o problemach tego państwa i tego społeczeństwa. Nie da się racjonalnie rozwiązywać żadnych problemów w oparciu o ideologię katolicką, czy jakąkolwiek inną. Tylko operując pojęciami zdefiniowanymi naukowo i racjonalnie, można rozmawiać o prawdziwych problemach i próbować je rozwiązywać. Państwo utraciło niniejszym tę sprawność, oddając się całkowicie w ręce nieuprawnione do takiej funkcji.
Ps.: Wczoraj obejrzałam wywiad z ministrem Glińskim… a dziś słyszę, że pani redaktor prowadząca to spotkanie została zawieszona w czynnościach. Zaglądam na społeczność FB-ową i co widzę? Wszyscy jak jeden mąż lajkują protest w tej sprawie. Przepraszam bardzo, ale ta pani zachowała się kompletnie nieprofesjonalnie, powiem więcej- skandalicznie się zachowała! Szczerze? Też bym tą panią zabrała sprzed kamer. Rozumiem, że towarzystwo lajkujące zachowało się iście po kumotersku- nie lubimy PIS-u, więc wróg naszego wroga jest naszym przyjacielem. Naprawdę takiego dziennikarstwa chcecie? Rozumiem, że tak. Rozumiem zachowania stadne, ale to także gwóźdź do trumny dzisiejszego pogrzebu.