Czy nowa książka prof. Tomasza Polaka zmąci pozorny spokój reformatorów kościoła katolickiego w Polsce?

Oto jeden z najważniejszych głosów mówiący prawdę o instytucji kościoła hierarchicznego, o Jezusie Chrystusie i początkach chrześcijaństwa. Polski głos. Głos zdolny zmącić pozorny spokój katolików… choć sam autor mocno w to wątpi, my zaś karmimy się nadzieją, że autor się myli w tej kwestii…

Tomasz Polak – ur. w 1952 r. w Poznaniu. Jeszcze jako ksiądz Tomasz Węcławski był dziekanem Papieskiego Wydziału Teologicznego w Poznaniu, członkiem Międzynarodowej Komisji Teologicznej w Rzymie. Był w grupie księży, którzy ujawnili sprawę molestowania kleryków przez abp. Juliusza Paetza. W 2007 r. dokonał aktu apostazji. W 2008 r. przyjął nazwisko żony. Jest współtwórcą Pracowni Pytań Granicznych Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza.

Tomasz Polak jest autorem wydanej właśnie książki pt.  „System kościelny, czyli przewagi pana K.”. Uznajemy tę pozycję wydawniczą, za jedną z obowiązkowych lektur dla ateistów i ludzi stojących w rozkroku między bańka katolicką a światem laickim.

Zgadzamy się z poziomem realizmu autora, gdy mówi on o potencjale tej instytucji do zmiany w podejściu do swojego mitu założycielskiego. Podzielamy w tej kwestii pogląd, że nie jest ona zdolna do ewoluowania w żadną stronę. Stoi w środku jądra zbudowanego na kłamstwie o boskości Jezusa Chrystusa – Mesjasza, którego zabito z całą jego rewolucyjną opowieścią o człowieku, by następnie wskrzesić jako konstrukt całkowicie zależny od ojców założycieli kościoła katolickiego.

W ten zawiły sposób stali się oni dysponentami symbolicznego J.Ch., oraz niezbędnym elementem w kontaktach między wiernymi a boskim synem, gdy jednocześnie boga zredukowali do ” tego, który wskrzesił swego syna” To oni uznają, które zapisy i jak interpretowane uznaje się za prawdę objawioną, a które wymazuje się z świadomości i obiegu społeczności katolików. Kilka bardzo istotnych tez  z wywiadu z prof. Polakiem dla Wyborcza.pl zamieścimy na naszym portalu, bo uznajemy je za zbyt ważne, by miały przepaść w pomroce niepamięci…

 

systemowa odporność Kościoła na krytykę jest niezależna od napięć politycznych, kulturowych czy społecznych wokół kościelnego chrześcijaństwa

 

Jezus nie był ani religijnym rewolucjonistą, ani anarchistą (…)  Był reformatorem religijnego doświadczenia żydowskiego, nie struktur…

 

Gdy został zabity, jego śmierć, tak gwałtowna i poniżająca, była zaprzeczeniem tego, co o nim dotychczas sądzili: skoro był obiecanym Mesjaszem, nie powinien tak zginąć. I musieli się z tym jakoś uporać.

 

przepracowali to tak: dobrze, myliliśmy się co do Jezusa i jego wrogów, ale Bóg jednak uczynił go Mesjaszem mimo jego śmierci. Ta ich reakcja to kluczowy moment tej historii.

 

nowy „koncept Jezusa” dynamizuje ich odniesienie do samych siebie, do ich otoczenia i ich działanie: nabierają przekonania, że blask tego nowego dzieła Boga pada też na nich, że są inni, nowi, lepsi.

 

opisana w Dziejach Apostolskich decyzja Dwunastu, że nie powinni się zajmować „obsługiwaniem stołów”, ale rzeczami „wyższymi”(…) to zasadnicza zmiana we wspólnocie i klucz do rozumienia kościelnej hierarchii.

 

silne są wewnętrzne wzorce Kościoła: do głosu zawsze dochodzi to samo – struktura, podporządkowanie i bogactwo.

 

szaleństwo budowania wielkich sakralnych przestrzeni wynikało z potrzeby zasypania pustki,

 

pytanie o to, czy jest Bóg, nie ma sensu. Sens ma pytanie, dlaczego ludzie chcą, żeby był Bóg.

pytanie o istnienie Boga nie ma dla Kościoła znaczenia.

 

niektórzy wiedzą że jest źle, ale nie chcą porzucić nadziei, że da się z tym coś zrobić.

 

Kościoły chrześcijańskie nie mają już światu nic istotnego do zaproponowania, poza jałowymi przepychankami konserwatystów i progresistów.

 

(kościół) swoje problemy zawsze prezentuje tak, by oddalić od siebie winę lub przenieść ją na kogoś innego.

 

„jeśli przyczyną zła jest człowiek z wnętrza Kościoła, to znaczy, że to świat poza Kościołem go do tego doprowadził”. Tak broni się tezy, że kościół w środku jest zawsze dobry

 

i dobry przykład ilustrujący ten brzydki nawyk:

 

Benedykt w „liście pasterskim do katolików Irlandii”, w którym miał przeprosić za pedofilię tamtejszych księży, znalazł winnych w tym zdaniu: kapłani ulegli tendencji przyjmowania świeckiej mentalności.

 

jeden z czynników siły Kościoła wynika z tego, że każda osoba w kontakcie z Kościołem od początku jest petentem, bo została jej udzielona łaska, więc każdy jest dłużnikiem Kościoła. Czyli to tak, jakbyśmy się urodzili z kredytem w banku, a ten bank przez całe życie nam go spłacał albo obiecywał, że daruje, a czasami postraszył komornikiem

 

ludzie, którzy mają nierozwiązane problemy życiowe, płacą za to, by pozostały one nierozwiązane.

 

 

 

Książka prof. Tomasza Polaka ukazała się nakładem Wydawnictwa Nauk Społecznych i Humanistycznych Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu

 

I na zachętę do czytania tekstu źródłowego

taki dowcip z wywiadu:

mało ortodoksyjny chrześcijanin trafił do nieba i oprowadza go Piotr. Ów człowiek widzi tam mur, zza którego słychać śpiewy i modły. Co to, kto tam siedzi? – pyta. Piotr na to: za tym murem są katolicy i myślą, że są tu sami.

I ten obszar za murem, w którym siedzą katolicy, to dobra ilustracja fantazmatu.

 

kuna2020Kraków