Dysfunkcyjny parlament RP nie zarządza już państwem. Dla kogo PIS dobija ten kraj?

Jeśli ktoś ma ochotę i dużo siły, by zmierzyć się z przebiegiem nocnych obrad Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka w polskim sejmie – wystarczy, że kliknie link, który widnieje na dole strony. Jednak ostrzegam, że skutki tej lektury mogą być szkodliwe dla zdrowia.

Kilka refleksji. Styl pracy, metody działania, relacje interpersonalne, tryb podejmowania decyzji – czyli to wszystko co decyduje o jakości pracy posłów jako zespołu zarządzającego państwem, nie gwarantuje nam bezpieczeństwa ani tego, że podejmowane działania będą racjonalne, zgodne z interesem Polski i jego racją stanu.

W świetle tego co możemy zobaczyć w licznych relacjach z sejmu, postulat delegalizacji obecnego rządu i postawienie go przed Trybunałem Stanu, wydaje się całkiem racjonalnym pomysłem na zażegnanie kryzysu w polskim parlamencie. Przecież wciąż mamy wysoko kwalifikowanych sędziów i prokuratorów, organy ścigania i narzędzia przymusu bezpośredniego. Proponuję użyć ich, zanim oni użyją tych samych środków, by dobić ten kraj, a jego truchło oddać innym do dyspozycji.

Pytanie – dla kogo PIS to robi, bo przecież nie dla nas, obywateli, – pozostanie zapewne bez odpowiedzi, przynajmniej do czasu ostatecznej klęski. Być może Jarosław Kaczyński, zwyczajny poseł, który wyróżnia się tym, że ogólnie nienawidzi wszystkiego i wszystkich, spełni swoje marzenie i stanie się zbawcą narodu. I kiedy wszyscy już stracą nadzieję na ratunek – ten stanie na czele armii złożonej z myśliwych, oddziałów WOT, rodziny radia Maryja i ochotników z terenów zalewowych, by przegonić „zdradliwe mordy” swoich niegdysiejszych kolegów z partii, którzy doprowadzili kraj na kraj przepaści…

 

 

 

OKOpress relacjonuje nocne obrady