Idziemy do wyborów II tury 2020, żeby wygrać i rozpocząć proces naprawy demokracji.
Ruch sprzeciwu społecznego po wyborach pierwszej tury.
Wczoraj kilka organizacji niezależnych i obywatelskich agitowało na Rynku gł. w Krakowie. A ja poczyniłam kilka obserwacji socjologicznych – kiedy w tym samym miejscu jednocześnie odbywa się inna impreza, milsza dla uszu i oczu, to nie ma tam, że ważą się losy państwa, nie ma, że gramy Hymn… wielu ludzi odchodzi ze zgromadzenia i pędzą tam gdzie propozycja najwyraźniej lepiej celuje w ich potrzeby. Nie obrażamy się, ani nie strzelamy focha- rozumiemy to.
Znużenie intensywną polityką jaka osacza wszystkich od czasu epidemii, te wszystkie afery, brak kompetencji, kłamstwa rządowej ekipy na temat zagrożeń, i wreszcie wyjątkowo paskudna kampania wyborcza 2020 może zniechęcić i odrzucić każdego, kto chce zachować równowagę.
Ale jest jeden ważny powód, by jednak zmobilizować się na maksa i rzutem na taśmę wygrać wybory przeciwko Dudzie – kandydacie, którego już mieliśmy w roli prezydenta RP i się kompletnie nie sprawdził. W żadnej roli się nie sprawdził. Ani w polityce zagranicznej, ani w krajowej. Zadowolony może być tylko prezes, siedzący w bezpiecznym miejscu na krześle zwykłego posła…
Jeżeli nie rozpocznie się proces odzyskiwania kontroli nad państwem, to może się zdarzyć, że tę kontrolę zyska ktoś zupełnie dziś niewidoczny… Tak już bywało w naszej historii. Nie pozwolimy, by z takim trudem zdobyta wolność i suwerenność znowu została zaprzepaszczona.
Idziemy wszyscy na wybory!! Wołam też do tych 40%, które nie głosowało w pierwszej turze – zróbcie co w waszej mocy i pofatygujcie się do swojego lokalu w dzielnicy, zakreślcie kratkę przy Trzaskowskim – tylko tyle i aż tyle!
Nie wiem z jaka refleksją idą głosować wyborcy Dudy, bo jeszcze nie słyszałam żadnej, ale ja idę z taką zagłosować na Trzaskowskiego:
Polski przykład, tak jak i rosyjski, północno amerykański czy węgierski i parę innych pokazały w tym stuleciu, że demokracja jest słabo zabezpieczonym systemem. Być może taki system ma rację bytu i jest w miarę stabilny tylko w wysoko funkcjonujących społeczeństwach, czyli dobrze wykształconych, świadomych swojego miejsca w układzie państwo/ społeczeństwo, wreszcie mających świadomość nie tylko swojej siły ale rozumiejących, że ta siła wynika z solidarności społecznej. Jeżeli chcemy stać się cywilizowaną demokracją musimy postarać się wszystkie te elementy zbudować- niektóre, jak edukację- od podstaw. To bardzo trudne zadanie zaczynamy 12.lipca 2020 roku. Zapamiętajcie tę datę bo będzie to data albo końca państwa polskiego albo początku jego zupełnie nowej odsłony.
Kuna2020Krakó