Kolejny krok w ramach zamachu na autonomię uczelni wyższych. Czarnek odwołuje rektora UWr.

– Rektor Uniwersytetu Wrocławskiego prof. Przemysław Wiszewski jest rektorem – z tego tytułu pobiera wynagrodzenie, a poza tym jest historykiem, badaczem, naukowcem. Badaczem o tak dużych osiągnięciach, że zdobywa także granty naukowe ze źródeł zewnętrznych. Jest to nie tylko możliwe, ale i wskazane, żeby rektor uczelni był także liczącym się badaczem, bo to podnosi prestiż uczelni, a poza tym każdy taki grant przynosi uczelni dodatkowe środki finansowe. Rektor Przemysław Wiszewski otrzymał od rady uniwersytetu obecnej kadencji zgodę na to, żeby pobierać także środki finansowe za kierowanie badaniami naukowymi. Zarzuty stawiane przez związkowców nie mają żadnych podstaw – odpowiada Katarzyna Uczkiewicz, rzecznik prasowy UWr.

ŹRÓDŁO

 

Tyle rzecznik prasowy UWr, Katarzyna Uczkiewicz.

Nie wnikając w kwestie atmosfery, układów, domniemanych tarć czy nawet rozgrywek wewnątrz uniwersytetu – wszak nie jestesmy dziećmi i wiemy jak się rzeczy mają – należy sobie powiedzieć wprost – tryb w jakim dochodzi do wygaszenia immunitetu Rektora Uniwersytetu jest dowodem na to, że minister edukacji zjednoczonej prawicy konsekwentnie dąży do wprowadzenia całkowitej kontroli, nadzoru oraz autokratycznych porządków w edukacji, nauce i szkolnictwie wyższym. To jest kolejny krok na drodze zdeptania Konstytucji dla Nauki, a także tworzenie warunków do przekształcenia demokratycznego ustroju uczelni wyższych w monolit konserwatywny, zarządzany ręcznie i odgórnie.

W konsekwencji uczelnie wyższe staną się kuźnią prawicowych ideologii oraz odpowiednio sformatowanych nosicieli idei konserwatywnych. Od dłuższego już czasu, w narracji krytycznej pod adresem uczelni wyższych, słychać głosy nie poparte żadnymi faktami, że naukę opanowali lewacy i poprawność polityczna… Jakkolwiek by to absurdalnie nie brzmiało – taki pogląd przyjmują dziś bezkrytycznie i młodzi i dojrzali obserwatorzy. A w praktyce prawdopodobnie chodzi o to, że na uczelniach wykłada się np. teorię ewolucji, antropologię, historię, nauki społeczne w oparciu o dowody  i badania przeprowadzane wg. metody naukowej, a nie wyssaną z palca teorię kreacjonizmu, teologię, numerologię czy astrologię w oparciu o widzimisię konkretnych wykładowców- bo nie śmiem nazywać ich profesorami.

Ten groźny w skutkach proces zastępowania Nauki fantazmatami i magicznym myśleniem, rozpoczął się od działań niegdysiejszego ministra edukacji, nauki i szkolnictwa wyższego, Jarosława Gowina i jest skutecznie kontynuowany przez Przemysława Czarnka. Brak zdecydowanych reakcji świata nauki i studentów – choć oczywiście reakcje były i są, ale nieadekwatne do wagi problemu – sprawia, że metoda drobnych kroczków prawicy odbiera uczelniom ich autonomię i zmienia powoli sens ich istnienia.

PS.: A trzeba było głośno wrzeszczeć już wtedy, w latach 90-tych, kiedy zmieniono statusy uczelni wyższych i wpisano im do zadań naczelnych krzewienie wartości chrześcijańskich… nie precyzując co to właściwie są te wartości… Ale to tylko taka łza, którą puszczam nad rozlanym mlekiem.

 

kuna2022kraków

Inne publikacje na ten sam temat: