Mariusz Graniczka – dyrektor liceum – wzywa na dywanik rodziców niewiernych. Dżihad katolicki u drzwi!!
Minister edukacji – Czarnek – już od kilku miesięcy wygraża Polakom religią obowiązkową w szkole. Chce wykształcić nowe kadry katolickiej proweniencji na kilku uczelniach świeckich i katolickich. Chce także, by rodzice nie mieli nic do gadania w sprawie światopoglądu ich dzieci – polskie dzieci maja być ustawowo katolikami. To typowe dla dżihadyzacji – najpierw wprowadzono zasady państwa wyznaniowego do życia publicznego i politycznego, a teraz wciska się to w życie każdej rodziny polskiej. W następnej odsłonie będziemy karani za brak wiary katolickiej…
Te intencje ministra doskonale odczytał jeden z dyrektorów liceum ogólnokształcącego w Krakowie – pan Mariusz Graniczka i wzywa na dywanik rodziców.:
„Rodzic lub opiekun ucznia powinien w formie pisemnej zwrócić się do Dyrekcji XLIV LO w Krakowie z wnioskiem o zwolnienie z lekcji religii. Następnie wniosek należy złożyć osobiście u Dyrektora szkoły” – to informacja wysłana rodzicom krakowskiego liceum.
Reakcje rodziców:
– Jaki wniosek? Ja o nic nie wnioskuję, nie proszę uprzejmie i nie czekam pokornie na zgodę. Moje dziecko nie potrzebuje zgody pana dyrektora, by nie chodzić na religię – zauważa ojciec jednego z uczniów.
– To jest coś niebywałego. Mam się tłumaczyć dyrektorowi z decyzji, dlaczego dziecko nie chodzi na religię? Nic mu do tego. To jest publiczna, świecka szkoła i to jest moja osobista sprawa – denerwuje się matka uczennicy XLIV LO w Krakowie.
I refleksje po wizycie u Dyrektora:
Są tacy, którzy mają już to spotkanie za sobą. Opowiadają, że dyrektor chce znać przyczyny rezygnacji. Wypytuje, czy są ateistami, czy innowiercami. Informuje też rodziców, że niechodzące na religię dzieci i tak będą musiały brać udział w uroczystościach kościelnych, w których uczestniczy szkoła.
Przypominamy za GW , że :
Religia w szkole nie jest przedmiotem obowiązkowym. Co więcej, nie jest przedmiotem, z którego ucznia się zwalnia, lecz przedmiotem, na który się go zapisuje. To rodzice, którzy chcą, by ich dzieci chodziły na religię, powinni w szkole złożyć specjalne oświadczenie. Ci, którzy nie chcą, by ich dziecko uczestniczyło w katechezie, nie muszą robić nic. Tyle teorii. W praktyce w wielu szkołach dzieje się na odwrót. To rodzice dzieci rezygnujących z religii proszeni są o złożenie specjalnych oświadczeń. Jeśli ich nie złożą, uczniowie są zapisani na religię z automatu.
Warto przypomnieć, że Graniczka jest tym dyrektorem, który zaprosił do szkoły, bez konsultacji z rodzicami, obrońców płodów, by wygłosili swoje poglądy oraz poparli je swoimi spreparowanymi materiałami filmowymi, co zaowocowało w wielu przypadkach głęboką traumą wśród młodych odbiorców tych treści.
Mariusz Graniczka jest znany z wielu kontrowersyjnych posunięć. W ubiegłym roku pisaliśmy, jak zaprosił do szkoły na pogadankę z uczniami działacza antyaborcyjnego Bawera Aondo-Akaa. Rodziców o zgodę nikt nie zapytał. Uczniowie oglądali drastyczny film o aborcji i słuchali wywodów działacza o tym, że ciąża nigdy nie zagraża życiu matki, więc tłumaczenie aborcji w ten sposób jest bezpodstawne, podobnie jak w przypadku gwałtu. Ani ze strony Małopolskiego Kuratorium Oświaty, ani ze strony urzędu miasta (to organ prowadzący szkołę) nie spotkały go za to żadne konsekwencje, choć tych domagali się i radni i rodzice.
Jego najsłynniejszym pomysłem było zorganizowanie wart uczniów i rodziców pod krzyżem katyńskim przy kościele św. Idziego w Krakowie. Warty miały upamiętnić m.in ofiary katastrofy smoleńskiej. Dyrektor chciał, by trwały przez rok dzień i noc (w nocy uczniów mieli zastępować rodzice). Mariusz Graniczka miał plan, by wciągnąć w akcję inne krakowskie szkoły. Nie udało się. Warty skończyły się po niespełna dwóch tygodniach, gdy w końcu zbuntowali się rodzice, którzy wcześniej – zgodnie z ustalonym w szkole grafikiem – wychodzili w domu nawet w nocy, by stanąć pod krzyżem.
Nikogo już nie dziwi, że ani Graniczka, ani kuratorium oświaty – czyli pani Barbara Nowak – nie są skorzy do udzielenia wyjaśnień w tych i wielu innych sprawach publicznych.
Tak właśnie podchodzi do nas coraz bliżej dżihad katolicki
Kuna2021Kraków