Omerta, potocznie – zmowa milczenia, w KRK – dbałość o interesy, dla ofiar pedofilii w kościele – dramat…

Omerta.

„Milczenie w imię Boga”

kliknij i oglądaj…

 

W samym sercu słonecznej Italii, pod nosem Watykanu, przed jego oczami, od lat kwitnie pedofilia. Materiał filmowy z YT, gdzie jest kilkanaście  dobrych opracowań tematu, w rzetelny sposób przedstawia rezultat  śledztwa dziennikarskiego  i potwierdza jak bardzo trudną sprawą jest ochrona  dzieci przed pedofilami w sutannach. Zwłaszcza w miejscach izolowanych takich jak szkoły z internatem, domy dla dzieci niepełnosprawnych ruchowo, głuchoniemych, niewidomych, sierocińcach, itd itp.

rzym

 

Problem istnieje też w krajach rozwijających się, Ameryki Południowej, i krajach trzeciego świata w Afryce czy Malezji. Historia kościoła na tych terenach bogata jest w przełomy na przemian klerykalizacja z sekularyzacją, którą zwykle poprzedza bardziej lub mniej krwawa rewolucja. KRK to doświadczony gracz polityczny i wie doskonale, że w okresie prosperity należy dzielić i izolować od siebie różne grupy społeczne, wspierać lub szantażować władze świeckie i trzymać w rękach usługi publiczne – edukację, lecznictwo, opiekę społeczną, rynek charytatywny. Być może z  tego względu stan duchowny jest kuszącą propozycja dla jednostek niedojrzałych emocjonalnie i seksualnie czyli pedofili. Kapłaństwo musi być dla nich idealnym kamuflażem, a dostępność do przedmiotu pożądania dodatkowym atutem przy wyborze profesji.

caritas1

Gdyby KRK faktycznie chciał pozbyć się problemu, a szacuje się, że jest ich w Polsce około 500, wystarczyłoby zrezygnować z  przejmowania sektorów opiekuńczo-wychowawczych, placówek edukacyjnych, przyklejania się do organizacji zrzeszających dzieci i młodzież – jak ZHP, i zająć się tym do czego, podobno, został kościół powołany… to taka sugestia na boku.

Ujawniane co chwilę kolejne afery związane z seksualnymi nadużyciami wobec dzieci rodzin katolików, odpowiedzialne są m. in. za niepokojące Watykan statystyki…

Według badań przeprowadzonych przez Latinobarometro w ubiegłym roku, jedynie 67 procent Latynoamerykanów uważa się za katolików. W 1995 r. mianem katolików określało się aż 80 procent mieszkańców Ameryki Południowej. Mimo spadku liczby wierzących wyraźnie wzrosło zaufanie do Kościoła. W 2013 roku około 78 procent deklarujących katolicyzm stwierdziło, że ufa Kościołowi, w 2011 roku zaufanie deklarowało 69 procent respondentów. W tym samym czasie wzrosło także zaufanie protestantów do ich organizacji religijnych.

Chilijski instytut badania opinii publicznej przewiduje, że w przyszłości Ameryka Łacińska może stać się protestancka. Protestantyzm cieszy się dużą popularnością, wynika to także ze sposobu pracy „misjonarzy” z Ameryki Północnej, oferujących m. in. możliwość poprawienia statusu materialnego. Ruchom zapoczątkowanym przez reformację uległ już co piąty Brazylijczyk.

Badacze zauważają również, że w Ameryce Łacińskiej przybiera na sile sekularyzm. Dotyka on głównie Chile i Urugwaju. Z badań przeprowadzonych w ubiegłym roku przez Papieski Uniwersytet Katolicki w Chile wynika, iż 18 procent mieszkańców tego kraju uważa się za ateistów lub agnostyków. W Urugwaju aż 40 proc. osób twierdzi, że nie wyznaje żadnej religii.

pieronek

 

Teoretycznie mogłoby się wydawać, że to mleko co się rozlało szeroko na całym świecie zwane pedofilia w kościele, powinno wstrząsnąć hierarchią w Rzymie, biskupami w diecezjach, duchownymi w ogóle. Ale tak nie jest. Hierarchowie kościoła pytani o tą kwestię starają się bagatelizować, spłycać czy wręcz nie dostrzegać problemu. Wierni też nie wydają się jakoś specjalnie zaskoczeni. Wprawdzie w Irlandii kościoły opustoszały, ale szkoły nadal są przede wszystkim katolickie. W Europie tylko w czterech krajach nie naucza się religii w szkole.

Jednocześnie wiadomo już dziś dość dokładnie, że KRK nie jest chętny ani do współpracy z wymiarem sprawiedliwości, ani sam sobie nie radzi z problemem, ergo , wygląda to nawet gorzej, bo tak naprawdę władze kościelne nawet nie próbują stosować skutecznych metod kontroli, wykrywania i zapobiegania patologii w obszarze swojej działalności. Można odnieść wrażenie, że nie widzi takiej potrzeby, ergo, nie rozumie o co tyle hałasu. Każde zagajenie traktuje jak atak na instytucję kościoła katolickiego.

W poprzednim tekście na ten temat wyraziłam opinię, że 1500 lat nieprzerwanego trwania i doskonałej tolerancji dla pedofili sprawia,  że dziś niemal całe duchowieństwo, z maleńkimi wyjątkami, nie wykazuje ani wrażliwości, ani wyobraźni, ani też skruchy czy ubolewania, co pokazuje jedynie, że nie traktują oni czynów pedofilnych jak ciężkiego przestępstwa. Wystarczy przypomnieć wypowiedzi chociażby naszych rodzimych bp Pieronka, abp Michalika, O. Knabita, i innych, sugerujące winę dzieci, co jednoznacznie wskazuje iż nie potrafią współczuć dzieciom, za to chętnie pochylają się nad kolegami w kłopocie.

JP2 nz ulubionym pedofilem

Nie widzą ofiar, ich cierpienia, straty jaką jest dziecięca niewinność. Deklarowanie pomocy psychologicznej i wsparcia modlitwą wspólnoty – to brak wiedzy albo jawna kpina z poszkodowanych i ich rodzin. Natomiast wydawanie 80 mln.dol. na program leczenia pedofili i innych patologicznych zachowań wśród księży i zakonników,  jest raczej próbą tworzenia argumentów na wypadek, słusznego skądinąd zarzutu, że KRK nic w sprawie pedofilii realnie nie robi. To zupełnie jak z mitem o wielkoduszności i dobroci KRK, bo przecież jest Caritas-Polska, a w istocie gruba pompa do ssania kasy z budżetu państwa, a przy okazji wylęgarnia patologii…

dziecko2

 

Ponieważ jednak kościół podchodzi do problemu pedofilii wyłącznie na poziomie praktycznym, co sprowadza się do troski o wizerunek i dobre imię, to wykazanie, że wyłożył jakąś kasę na leczenie przestępców seksualnych, ma robić odpowiednie wrażenie. I może na kimś robi. Na mnie, zrobi wrażenie zupełnie coś innego. Na przykład kiedy kościół zacznie realnie współpracować z wymiarem sprawiedliwości i kiedy weźmie wreszcie odpowiedzialność za, formatowanych pracowicie przez wiele lat, swoich niegdysiejszych seminarzystów.

rekordzista pedofil z Australii

 

Chciwość i niekończąca się nigdy pazerność tej instytucji, sprawia ponad to, że zadośćuczynienie ofiarom to ruch na jaki dobrowolnie kościół nigdy się nie zdecyduje. Kościół trzeba do tego zmusić wyrokiem i w polskim prawie są odpowiednie paragrafy. Niestety, uczciwemu rozliczeniu KRK z pedofilii nie sprzyja także sojusz tronu i ołtarza. Składy sędziowskie, prokuratury, a nawet brać adwokacka obchodzą się z ludźmi wyświęconymi na księży jak z osobami, których prawo nie obowiązuje. Zatem coś, z czym większość krajów dotkniętych tym problemem, jakoś w końcu sobie poradziła, Polska sobie od lat nie radzi. I trudno nie wyciągnąć wniosku, że u nas nie ma dobrego klimatu politycznego i społecznego oczekiwania w sprawie rzetelnego rozliczenia KRK z pedofilii w jej szeregach.

tron i ołtarz

Mało tego, kościół oczekuje od praktykujących katolików, że także pochylą się nad księdzem pedofilem i w imię chrześcijańskiej miłości mu odpuszczą. I gdybym na własne oczy nie widziała i na własne uszy nie słyszała krewkich tatusiów, którzy stają w obronie miejscowego proboszcza i twierdzą, że nie mieliby nic przeciwko, żeby ten osobnik dotykał ich córki czy syna, bo to zupełnie normalne, to mogłabym nabijać się z naiwności kościoła. Ale niepojęta jest moralność polskiego katolika i jej bezpośredni wytwór czyli  hipokryzja, dzięki której zgrabnie omijają dogmaty kościelne. To ona  buduje mit o wielkim, katolickim narodzie. W rzeczywistości mało religijnym, wcale nie bogobojnym Polkom i Polakom, zależy na usługach świadczonych przez parafie i uprawianiu rytuałów scalających miejscową społeczność. Wielkie hasła na demonstracjach faszystowskich to tylko polityka konserwatystów wespół z kościołem i nic nie ma wspólnego z wiarą…

polska katolicka

 

Hierarchiczna, silna, patriarchalna organizacja, w Polsce dodatkowo kontrolująca wszystkich i wszystko – stoi za omertą – zmową milczenia. Biorą w niej udział nie tylko zwierzchnicy i współpracownicy przestępców seksualnych, ale także miejscowe władze, , funkcjonariusze organów ścigania, ewentualni świadkowie i, co nie mieści się w głowie ateistki, nie rzadko rodzice i opiekunowie. Wszystko jest ważniejsze od ofiar – dobre imię kościoła, PR władz partyjnych, autorytet szkoły i rodziców. A za chwilę, czyli po zmianie ustroju, każde zgłoszenie przypadku pedofilii duchownego, może być uznane za zamach na władzę.

hoser2

I niech abp. Hoser nie czaruje i nie zmiękcza wizerunku, obojętnego i cynicznego do tej pory kościoła. Deklaracje jakoby rzekomo kościół uznawał pedofilię za najcięższe przestępstwo, dla którego nie ma przebaczenia, słabo korespondują z dotychczasową narracją w tej sprawie – jeszcze nie tak dawno ten sam pan, lekceważąco skomentował problem jednego z polskich księży pedofili –  pasmatrim, uwidim… Poza tym wszyscy wiedzą, że najcięższym przestępstwem dla kościoła jest NIEPOSŁUSZEŃSTWO w szeregach. Taki posłuszny pedofil, abp. Wesołowski nie tylko uniknął kary, ale kiedy zmarł pochowany został w szatach liturgicznych, z pierścieniem biskupim na palcu, co oznacza, że kościół niczego mu nie ma za złe. W ogóle posłuszni pedofile dużo podróżują i to do odległych kontynentów, na karuzeli przenosin z miejsca na miejsce – to właśnie robi Watykan w sprawie pedofilii przez kilka dekad, od czasu ujawniania takich przestępstw w latach 60-tych XX w.

wesołowski1

 

Oczekujemy od kościoła, że zacznie faktycznie współpracować z polskim wymiarem sprawiedliwości, że weźmie odpowiedzialność za zachowania swoich funkcjonariuszy oraz uzna roszczenia ofiar. Skoro prawo kanoniczne pozbawia wyświęconych kapłanów i zakonników prawa do posiadania majątku własnego, a wyrządzona szkoda powinna obligatoryjnie zostać pokryta przez zadośćuczynienie, to wydaje się oczywiste, że musi tego dokonać pracodawca- czyli kościół instytucjonalny. Jest wysoce niemoralne i niestosowne robienie dalszych uników w tej sprawie. Z wypowiedzi abp Hosera wynika, że dając pierwszeństwo polskiemu wymiarowi sprawiedliwości do rozpatrywania spraw, podejrzanego najpierw sprowadzą do cywila. A wszystko po to by nie brać za takiego osobnika odpowiedzialności, nie tylko za brak nadzoru i nieprawidłowe formatowanie, ale także finansowej.

Wszystko wskazuje jednak na to, że będziemy mieli powtórkę doświadczeń amerykańskich, z tym, że u nas demokracja, wymiar sprawiedliwości i ściganie przestępców jest pod kontrolą kilku osób z partii rządzącej, co zasadniczo wpływa na perspektywę widzenia i niweczy nadzieje na rychłe rozwiązanie problemu. Dodatkowo w systemie policyjnym, jakiego doświadczamy coraz wyraźniej istnieje możliwość nękania i izolowania ofiar mających roszczenia w stosunku do KRK – sojusznika władzy i ikony, przed którą władza ta pozostaje wciąż na klęczkach.

PHOTO MAREK BARCZYNSKI / EAST NEWS CZESTOCHOWA 28/07/2016 WIZYTA OJCA SWIETEGO FRANCISZKA NA JASNEJ GORZE. PAPIEZ ODPRAWIL MSZE SWIETA DZIENKCZYNNA Z OKAZJI 1050 ROCZNICY CHRZTU POLSKI

PHOTO MAREK BARCZYNSKI / EAST NEWS CZESTOCHOWA 28/07/2016 WIZYTA OJCA SWIETEGO FRANCISZKA NA JASNEJ GORZE. PAPIEZ ODPRAWIL MSZE SWIETA DZIENKCZYNNA Z OKAZJI 1050 ROCZNICY CHRZTU POLSKI