Ordo Iuris zamyka kobietom w Polsce dostęp do legalnej aborcji. Ustawa o zawodzie lekarza i farmaceuty umożliwi kolejne nadużycia wobec pacjentów. Po klauzuli sumienia bez ograniczeń, to kolejny krok systemowej przemocy wobec kobiet.

PiS właśnie próbuje całkowicie zablokować Polkom możliwość legalnej aborcji. Tylnymi drzwiami, w ustawie o zawodzie lekarza i farmaceuty planuje zapisy, które odetną kobiety od wiedzy o placówkach, które dokonują aborcji z ustawowych przesłanek.

 

źródło czytaj dalej

 

Co na to NRL ( Naczelna Rada Lekarska)? Co na to przewodniczący tej rady Dr Andrzej Matyja? Jak daleko od dobra pacjenta, na rzecz którego każdy lekarz składa przyrzeczenie lekarskie ( dawniej przysięgę Hipokratesa), zamierza samorząd lekarski odejść w zamian za wygodne dla lekarzy zapisy w ustawie o zawodzie lekarza i farmaceuty? Czy lekarze zastanawiają się w ogóle nad swoją rolą w systemie ochrony zdrowia? Czy są jakieś granice hipokryzji środowiska lekarskiego, których nie przekroczą dla własnej prosperity? Takie pytania przychodzą mi do głowy jak czytam, że znowu lekarze mają stać po stronie władzy zamiast murem stać po stronie pacjentów.

Taka sytuacja miała już miejsce w historii świata. Na przełomie XIX i XX wieku narodziła się w głowach biologów, zwolenników teorii ewolucji Karola Darwina i nazywana jest do dziś darwinizmem społecznym, a szerzej wprowadzona w życie pod postacią praw eugenicznych. Jedynymi dysponentami nieograniczonej władzy z mocy tego prawa byli właśnie lekarze. To oni decydowali o tym, czy dana kobieta powinna czy też nie powinna rodzić dzieci, ich wyroki nie były kwestionowane, a skutki ich działalności mocno odbiły się na stosunkach społecznych, gdzie klasy wyższe nigdy nie podlegały ocenie przydatności danej jednostki dla społeczności, podczas gdy klasy niższe i biedne warstwy były notorycznie gnębione sterylizacją kobiet, by te się nie rozmnażały. Były postrzegane jako obciążenie dla społeczeństwa i kaleczono je przez ubezpłodnienie w sposób ostateczny i nieodwracalny.

Zapisy w ustawie o zawodzie lekarza i farmaceuty zmierzają w prostej linii do zalegalizowania nadużyć i łamania praw człowieka. Jeśli zapisy o których mowa ostaną się w ustawie,  to kobiety w Polsce nie będą miały żadnego dostępu do legalnej, zgodnej z prawem aborcji. Nie wykluczone, że dzieje się to przy współpracy lobbystów z podziemia aborcyjnego – nie trzeba być jasnowidzem, by przewidzieć jak to wpłynie na ceny zabiegu…

Oprawcom w kitlach lekarskich a’la Chazan, nigdy nie chodziło o ochronę czegokolwiek, poza swoim własnym interesem. Obłuda jednak mocno zrosła się z tym środowiskiem w ostatnich trzydziestu latach RP, więc raczej nie spodziewam się ożywionej dyskusji w gronie samych lekarzy. Wobec zerowej możliwości wszczęcia debaty społecznej i ponieważ stan taki będzie trwał jeszcze całe dekady, pozostaje nam jedynie wyartykułować nasze zdanie na ten temat. Rzucamy to zdanie w eter, siejemy je w waszej czytelniczej pamięci, licząc na to, że  przetrwa, jako osad, gorycz i niesmak wobec takiego spojrzenia na nas, pacjentów,  na kobietę, na człowieka jako takiego.

 

Kuna2020Kraków