Oświecenie po polsku w XXI wieku. Polki uczą Hołownię o antykoncepcji i nie tylko.

No i posypało się na główkę Hołowni- kandydata na prezydenta RP – w sam raz akurat na środę popielcową …

Efekt wywiadu w Onecie, w którym Szymon Hołownia przyznaje, że nie ma absolutnie żadnego zdania na temat antykoncepcji awaryjnej i oburza się, że w końcu nie chce zostać prymasem tylko prezydentem. Helo! naprawdę ?- z antykoncepcją awaryjna kojarzy mu się funkcja prymasa?

W końcu jednak zechciał wyrazić chęć porozmawiania z kobietami na temat antykoncepcji…

Temat podchwyciła strona FB Fajny ten Sejm, taki nie za reprezentatywny

 

… gdzie kobiety przesyłają kopie swoich  listów do Szymona Hołowni, w których szczegółowo informują go o rzeczywistości współczesnej kobiety w Polsce, w kontekście jej praw reprodukcyjnych, dostępności do antykoncepcji, jej kosztów i różnic między sytuacją w dużych miastach i prowincją, czy rzewnym zadupiem, daleko od szosy.

Agata Diduszko-Zyglewska :

Ponieważ w kolejnym wywiadzie kandydat Hołownia zwierzył się, że nie wie o co chodzi z problemem dostępności pigułki „dzien po”, ale chętnie dowie się od jakiejś dziewczyny, zainspirowana przez Fajny ten Sejm, taki nie za reprezentatywny postanowiłam także napisać #listdoSzymona, żeby wyjasnić mu te niezbyt przecież skomplikowane kwestie związane z dyskryminacją większości obywateli Polski – czyli kobiet zwłaszcza, że poruszałąm ten temat swego czasu w tekście dla Krytyka Polityczna – mam nadzieję, że kandydat wreszcie będzie mógł wyrobić sobie zdanie w tej sprawie:)

Kaja Puto :

Dziewuchy, jest sprawa. Szymon Hołownia chciałby porozmawiać z dziewczynami, które potencjalnie mogą potrzebować antykoncepcji awaryjnej. Wyślijmy mu zatem wiadomości, skoro tak rzadko ma okazję rozmawiać o tych sprawach!

Cytat z wywiadu z Szymonem Hołownią:

„W Polsce pigułki „dzień po” sprzedaje się na receptę. Co pan sądzi na ten temat? Czy to jest rozsądne, właściwe rozwiązanie?

Ja kandyduję na prezydenta, a nie naczelnego etyka kraju, czy też prymasa Polski.

Ale jako polityk ma pan chyba jakieś zdanie na ten temat. Dajmy przykład: młoda dziewczyna z małej miejscowości chce kupić pigułkę. Towarzyszy jej wstyd, nerwowość. Czy w pana ocenie to jest normalne, że musi jechać do innego miasta, szukać lekarza, który wypisze receptę i płacić 150 zł za pięciominutową wizytę? Czy to jest sprawiedliwe?

Nie wiem. Chętnie bym się spotkał z taką dziewczyną, wysłuchał jej argumentów, bo być może za rzadko je słyszałem, by wyrobić sobie zdanie

Wojciech Orliński :

Przedziwne wykręty Hołowni, który nie chciał odpowiedzieć na pytanie o antykoncepcję „dzień po”, bo „nie ma wyrobionego zdania” i „musiałby najpierw porozmawiać z dziewczyną, która jej potrzebuje”, pokazują, że on ma świadomość, że jego światopogląd jest dziś dla niego obciążeniem. Parę lat temu przecież nie wykręcałby się od odpowiedzi, o nie, wtedy miałby wyrobione zdanie, jeszcze jak wyrobione, wyrobione że hej. Zacytowałby Jana Pawła i poprawił Połtawską, szach mat, lewaki i nierządnice.

Monika Szymańska :

Pomóżmy kandydatowi na prezydenta Polski, który w XXI wieku ” nie ma żadnego poglądu ” na temat antykoncepcji awaryjnej.
Tak, to Polska w XXI wieku, która zapisze się głupkowatymi zgłoskami na kartach historii.
Cóż, elity pracowały ciężko na taki wpis przez ponad 30 lat. Gratulacje!
#listdoSzymona

 

No to chyba by było na tyle – Panie Hołownia,

kandydacie na urząd prezydenta Rzeczpospolitej…