Płyn otrzewnowy z elementami krwi… serio?
O nie najlepszej, delikatnie mówiąc, kondycji wyższych uczelni w Polsce pisaliśmy wielokrotnie. Nasi czytelnicy znają zasługi w tym zakresie zarówno pana Jarosława Gowina, jak i niektórych profesorów-wykładowców, a także obecnego ministra Przemysława Czarnka, który kontynuuje dzieło swojego poprzednika. Mieszanie porządków sacrum z profanum, z pewnymi oporami, ale jednak, sukcesywnie postępuje ku zmiksowaniu nauki z doktryną katolicką.
I choć pytanie, które zadaje Ziemowit Szczerek:
jest już dziś tylko retorycznym zagajeniem dyskusji, bo wszyscy mamy świadomość, że takie tematy już się pojawiały i takie doktoraty a nawet habilitacje miały miejsce, to jednak musimy sprowadzić autora na ziemię i zadać to pytanie inaczej :
Kiedy prace”naukowe” na temat przykładowo – wyższości relikwii świętego Wojciecha nad relikwiami „świeżo” pochowanych dygnitarzy watykańskich – zaczną masowo pojawiać się w katedrach socjologii, psychologii czy kulturoznawstwa, albo np. – wpływ obecności relikwii świętych katolickich na kondycję pacjentów chirurgicznych – na wydziałach medycznych.
Bo, o ile w ramach teologii zawsze można było pisać na dowolnie absurdalny temat z sufitu, byle wpisywał się w gusta panującego papieża, o tyle poddawanie takich tematów metodzie naukowej – choć możliwe -, to jednak jest swoistą aberracją na miarę nadchodzących wielkimi krokami czasów, w których resentymenty i aspiracje duchownych, do wyznaczania kierunków rozwoju Nauki, mogą stać się całkiem realne. Nie pierwszy to raz zmuszeni jestesmy obniżać nasze oczekiwania co do standardów obowiązujących w świeckim państwie.
Oczywiście, że nazywanie dzisiejszej polskiej rzeczywistości państwem świeckim, to zakłamywanie 40 lat najnowszej naszej historii, która naznaczona jest pełzającym, a następnie galopującym klerykalizmem. Ale też sama definicja świeckości mogła w tym czasie ulec zniekształceniu, pod wpływem chociażby papieża Franciszka, który wypowiedział onegdaj sławetne zdanie ” bo państwa muszą być świeckie”… tylko nikt nie zainteresował się tym, co papież ma w ogóle na myśli, gdy mówi „świeckie państwo”. A miał m.in. na myśli, że rządzący urzędnicy państwa mają obowiązek kierować się prawem boskim. A kuku! Nie wiedzieliście? No to już wiecie…
A wszystkie te refleksje i obawy pojawiły się znowu na poboczu hucznie świętowanego wprowadzenia kolejnej relikwii do siedziby NMP na Jasnej Górze…
kuna2022kraków