Zenon Kalafaticz; „Ateiści nie-walczący” Yuval Noah Harari

Mam tu kawałeczek miejsca na własną refleksję po odsłuchaniu kolejnego programu Zenona…

I tak sobie własnie myślę, że aby pchnąć świat ludzi na inne tory, czyli zmienić naszą cywilizację w środowisko sprzyjające naszemu rozwojowi, należy zdobyć się na odrzucenie nie tylko religii, ale także całej kultury opartej na supremacji. Historycznie przemoc i ograniczenie ludzkiej wolności to wynalazki patriarchatu. Kultura i jej wytwory, cały przekaz kulturowy wspiera supremację, która jest sednem patriarchatu. Robi to w różny sposób, zwykle okrężną drogą, nie wprost. Często towarzyszy jej opowieść, mająca zasłonić prymitywne instynkty, zachowania, nadużycia wobec ludzi, zanurzonych w niej od urodzenia aż do śmierci. Ledwie zauważamy, że ów przekaz kulturowy w znacznym stopniu kieruje nami, nagina nas, manipuluje nami i naszymi emocjami. Niekiedy tylko i niektórym z nas zdarzy się poczuć gdzieś głęboko w trzewiach, że coś tu nie gra, że coś przestaje nam stykać. I jeszcze rzadziej mamy okazję zobaczyć przez szkła logiki, że ten pozornie poukładany świat rozsypuje się jak lichy domek z kart. Nie trzeba się bać takiego chaosu – taki chaos poprzedza tworzenie nowego porządku…