Zenon Kalafaticz. Dla fanów Monty Pythona – w hołdzie Terremu.
Monty Python krytykował religie w najbardziej udatnej formie – bo nic tak jaskrawo nie obnaża jej nonsensu jak sarkazm, śmiech, inteligentny komentarz, paralela – słowem wszystko co dalekie jest od powagi, na którą religia nie zasługuje. Specyficzny i właściwy tej grupie twórców humor nie podobał się licznym bigotom i bywało, że na produkcję trzeba było brać kredyt. Ale niekiedy zjawiał się jakiś Georg Harrison i rzucał 5 mln. dolców … „bo chciał zobaczyć ten film” – kaprys bogatego wokalisty z The Beatles…