W drugim obiegu… BOR
Czeka na premier oddział ochrony,
zaspany i struty, w audicach skulony
– mocno zmartwiony…
Zagrzewa silniki, światłami mruga,
Bo czasu mało, a droga długa!
Uch – czy mam zapas?
Uff – jak daleko!
Ech – nie zdążymy…
A weekend rzecz święta dla premier rodziny…
A tłok na drogach? A lód i mżawka?
Pancerne seicenta dybią w zasadzkach…
Jak ktoś ma ochotę się pomęczyć, to zapraszam do pisania reszty 🙂