Tomasz Korzan „Metodologia demokracji fasadowej” Część 10- Copy

Na czym polega najważniejsza różnica pomiędzy demokracją a dyktaturą?

 

W demokracji pełnej i realnej, będąc zwyczajnym obywatelem, nie musisz walczyć o władzę.

Władzę gwarantuje Ci prawo, a Ty możesz ją po prostu albo wykonywać, albo, jeżeli nie chcesz lub nie potrafisz sam/sama, możesz „podzlecić” jej wykonywanie Twoim lojalnym przedstawicielom.

Jak to możliwe?

Po prostu: władzę gwarantują Ci odpowiednio skonstruowane procedury, zrozumiałe dla ogółu, korzystne dla ogółu i, co niezwykle ważne, faktycznie wykonywane przez ogół.

Te procedury gwarantują Ci również bezpieczeństwo przed fałszywymi „przedstawicielami”, którzy okłamują Cię, by dostać władzę, a potem robią co chcą.

W pełnej i całkowitej dyktaturze, jest dokładnie odwrotnie. Tam, jedyną drogą do zdobycia władzy jest przemoc fizyczna.

Chcesz zostać nowym dyktatorem?

Nic prostszego! Musisz tylko fizycznie zlikwidować aktualnego dyktatora i zająć jego miejsce. Oczywiście siłą. W dyktaturze jest to możliwe (i nie da się inaczej).

Jak to jest w demokracji fasadowej?

Ano tak, że teoretycznie, prawo gwarantuje Ci władzę (tak tam przynajmniej jest napisane), ale praktycznie, Ty nadal musisz o władzę walczyć – jak w dyktaturze.

Może niekoniecznie siłą, ale postępem, intrygą, oszczerstwem, szyderstwem, korupcją, kumoterstwem, kłamstwem, autoreklamą (pewnie wymienisz kilka innych) – jak najbardziej.

Prawo stanowi tylko cienką fasadę pozorów. Ewentualnie, wątlutkie zabezpieczenie, by nikt w wirze tej walki nie zechciał jednak, mimo wszystko, pobić lub odstrzelić przeciwnika politycznego. Na ile jest to wątlutkie zabezpieczenie, przekonasz się po liczbie ochroniarzy, zatrudnionych przez niektórych, znanych Ci zapewne, pseudo-demokratycznych „wybrańców”.

Jak, w świetle powyższego, przedstawia się rola partii politycznej?

W demokracji realnej, będzie to grupa ekspertów, normalnych ludzi, ale z odpowiednimi kwalifikacjami (dającymi się zdobyć bez „specjalnych znajomości”), którym Ty będziesz CHCIEĆ (świadomie i bez przymusu), powierzyć wykonywanie za Ciebie władzy. Będzie to zatem grupa ludzi, otwarta na rozmowy z Tobą, funkcjonująca w sposób jawny, przyjazny, przystępny, rozumny i zrozumiały.

Będzie to zatem organizacja OFERUJĄCA władzę wyborcom.

W pełnej dyktaturze (dla kontrastu), będzie to banda bezmózgich zbirów, których jedynym zadaniem będzie wyrżnąć i wystrzelać swych odpowiedników z bandy przeciwnika, po to by „ich” herszt mógł odebrać władzę „obcemu”.

W demokracji fasadowej, będzie to bardzo podobne do dyktatury, ale z wyłączeniem przemocy fizycznej (do czasu). Członkami partii fasadowo-demokratycznej będą bezrefleksyjni (z wyboru lub przymusu) klakierzy, których zadaniem jest wspieranie wąskiej grupki uzurpatorów.

Będzie to, podobnie jak w dyktaturze, organizacja zamknięta, samozwańczo-„elitarna”, sparaliżowana psychozą „my kontra oni”.

Jej naczelnym celem, podobnie jak w dyktaturze, będzie walka o władzę. Może bez morderstw, tortur i uprowadzeń (do czasu), ale w sferze psychologicznej, ze wszystkimi formami agresji, pozwalającymi zniszczyć jakiegoś „wroga”.

Oczywiście, dla wyborców, z krzykliwą reklamą, próbującą ukryć smród autorytaryzmu pod grubym kożuchem smalcu i sacharyny.

A jaka jest Twoja ulubiona partia?

Czy jest wzorem demokracji do naśladowania?

Czy jest, wewnątrz, miniaturką tego państwa demokratycznego, w którym chciałbyś/chciałabyś w przyszłości żyć?

Czy może, tak naprawdę jest… no właśnie, czym?

Link do poprzedniego odcinka:

https://www.facebook.com/tomasz.korzan.polityk/posts/243499057778442

Link do następnego odcinka:

https://www.facebook.com/tomasz.korzan.polityk/posts/246418907486457

Dziękuję!

Tomasz Korzan