„Hybrydowa implozja”. Komentarz Włodek Kostorz

 

Dzisiaj Putin odciął sobie możliwość rozwiązań politycznych. Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie już poważnie traktował słów prezydenta FR, jego zapewnień i argumentów. Nie ma więc opcji pogadajmy, a potem może coś za coś. To się skończyło, a raczej on sam to skończył. Dzisiaj postanowił być bandziorem.

Napadem na Ukrainę otworzył wszystkie możliwe scenariusze na przyszłość, włącznie z apetytem na państwa bałtyckie i potem blok wschodni. Nie ma więc żartów. Jeszcze nie został osiągnięty „Point of no return”, ale to żadne pocieszenie

Otwarta wojna z Putinem (specjalnie nie piszę, że z Rosją) byłaby katastrofą dla naszego regionu. Pytanie zatem co teraz?

Moim zdaniem przyszedł czas na błyskawiczną wojnę hybrydową ze strony zachodu. Będzie to kosztowało, ale rozwód zawsze kosztuje, trwa i jest dołujący.

Jak to rozumiem?

Podobno dla faceta największą karą jest szlaban na wyro. I tym tropem należy iść, uderzyć tam gdzie boli.

Co to jest Rosja? Rosja to duże miasta, w których bogaci Rosjanie żyją z handlu z zachodem lub zachodnich technologii i eksportu bogactw naturalnych. Rosja to oligarchowie, którzy swoje miliardy trzymają na zachodzie. Rosja to korupcja i reszta społeczeństwa, któremu żyje się ot tak sobie od pierwszego do pierwszego.

Mam więc wrażenie, że należy doprowadzić do implozji władzy Putina. Rosja to nie Korea Północna, dalsze otoczenie rosyjskiej władzy to nie jest monolit zapatrzony w wodza.

I tutaj widzę rolę dwóch czynników. Po pierwsze służby wywiadowcze, po drugie bankowość i gospodarka.

Służby wywiadowcze zawsze mają kanały nieoficjalne, na wypadek gdy wszystko inne zawiedzie. Tymi kanałami można cicho podszepnąć dalszemu otoczeniu wodza, jakie mogą być konsekwencje, a mogą być dla tych ludzi tragiczne, gdyż uderzą w to co ich podnieca, w kasę, w ich poczucie bycia panami życia.

Dzisiaj w UE obradowano nad zablokowaniem transakcji SWIFT dla obywateli i firm FR i z nimi związanych. Przeciwni byli Niemcy i Holandia. Mnie to nie dziwi, ale to inna rzecz. Spasiba gaspadin Schröder, danke Genossin Merkel.

Teraz sobie wyobraźcie tych oligarchów, którym grozi kompletna plajta, przepadek całej kasy. Na jednym z portali czytałem, że dzisiaj giełda w Moskwie wariowała, czyli jeśli to prawda już jest panika. Zakaz wjazdu do państw zachodnich dokończy dzieła. Zostaną we własnym sosie i bez kasy, gdyż raczej nie dowierzali rosyjskim bankom i trzymali tam gdzie jest bezpiecznie. Należy im pokazać, że nie musi tak być, gdyż myśmy też myśleli, że z Rosją jest bezpiecznie choć niełatwa.

Można im też podpowiedzieć, że po upadku Putina (a upadnie) kolaboranci będą traktowani na równi z przestępcami, więc koniec z wypasionymi jachtami i lazurowym wybrzeżem, w Soczi też jest ładnie. Wszystko można, paleta jest ogromna.

Ponieważ Putin stawia na stalinowskie tradycje, tak w działaniu jak i w retoryce, postawmy dokładnie na to samo. Zgodnie z tą tradycją rosyjscy wodzowie wysokich szczebli rzadko przechodzili na zasłużoną emeryturę. Częściej padali ofiarami pałacowych intryg, umierali nagle z niewyjaśnionych przyczyn, lub na zatrucie ołowiem z ręki Brutusa. Taka tradycja, dlaczego ma umrzeć.

Podpowiedzmy im to (służby) i odetnijmy od korytka (polityka). Rosjanie nie są głupi, liczyć potrafią.

Włodek Kostorz