Wpisy Obserwatorium

ulotne migawki do porannej kawki – dla wszystkich ptaszków i tych rannych i popołudniowych

Ulotne migawki, to wiadomości wyłowione z morza informacyjnego, które zalewa nas codziennie i tak się jakoś składa, że z różnych wiadomości składamy różny obraz rzeczywistości. Czasem jak rozmawiam z ludźmi z rozmaitych tzw. baniek środowiskowych, to nie mogę wyjść ze zdumienia, że żyjemy w tak różnych światach i przejmujemy się tak różnymi sprawami. Dziś moja bańka i zapraszam na kawkę w moim świecie…

 

Dziś o poranku obudził mnie gromki śmiech sąsiada… Po wyjaśnieniu okazało się, że rozbawił go tak bardzo, nawet nie sam wygląd ile opis przedmiotu :

jezus pluszak

 

Szczegóły produktu

Pan Jezus – maskotka pluszowa do zabawy i modlitwy 🙂

Maskotka powstała w oparciu o objawienia świętej siostry Faustyny Kowalskiej. Na tunice ma wyhaftowane Najświętsze Serce Jezusa.

Sposób wykonania:
– wysoka jakość wykonania,
– ciało i tunika z wyjątkowo miękkiego pluszu,
– włosy z wełny,
– wyszywane oczy, brwi i uśmiechnięte usta,
– naszyty nos, pasek i sandały,
– wysokość 30 cm, zabawka stoi,
– wyprodukowane zgodnie z normą europejską EN71,
– łatwa do czyszczenia powierzchnia,
– świetny prezent dla noworodka,
– dostarczamy go w torbie z PVC.

Przykłady zastosowania:
1. Modlitwa: pluszowy Jezus może być używany jako doskonała pomoc modlitewna.
2. Kiedy zasypiasz: pluszowy Jezus jest wykonany z wyjątkowo miękkiego pluszu, a dzieci pokochają go podczas zasypiania.
3. Msza Święta: pluszowy Jezus to wspaniała zabawka do spokojnej zabawy dla dzieci w czasie Eucharystii. Dziecko z łatwością wyobraża sobie sytuacje Ewangelii, gdy ma w ręku prawdziwą zabawkę Jezusa.
4. Naśladowanie: Jezus Chrystus jest Emanuelem – Bogiem z nami (por. Mt 1,23) we wszystkich formach aktywności dziecka.

ŹRÓDŁO

ASZ dziennik szerzej o uczuciach religijnych, w związku z około-kościelnym przemysłem gadżeciarskim, na potrzeby (sic!) pielgrzymów częstochowskich i z Lichenia… polecam przed kawką TUTAJ

Kawka gotowa, pachnie cudownie aromatem z ciepłych krajów mmmm….

Na początek jak zwykle Jacek Dehnel :

Premier bankster chce rechrystianizować. A że przez 11 lat zarobił w banku ponad 33 mln i w samych akcjach banku BZ WBK ma jeszcze 4,3 mln, to mam dla niego piękny cytat! Mk 10, 17-22.

„17 Gdy wybierał się w drogę, przybiegł pewien człowiek i upadłszy przed Nim na kolana, pytał Go: «Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?» 18 Jezus mu rzekł: «Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg. 19 Znasz przykazania: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, nie oszukuj, czcij swego ojca i matkę». 20 On Mu rzekł: «Nauczycielu, wszystkiego tego przestrzegałem od mojej młodości». 21 Wtedy Jezus spojrzał z miłością na niego i rzekł mu: «Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!» 22 Lecz on spochmurniał na te słowa i odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości.”jacek1

Panie premierze, co Pan taki pochmurny?

Ale sprawa jest poważniejsza. Otóż Morawiecki użalał się, że kiedy poszedł do polityki, czego „nie planował”, został z akcjami, sierotka, „jak Hindus z angielskim”. Ale wszystko się działo szybko i nie było jak sprzedać, więc „całą dywidendę oddaje na cele charytatywne”.

Nie jestem ekonomistą i nie do końca sie na tym znam. Ale czytam, że przy 13 711 akcjach posiadanych przez premiera dywidenda za dwa lata 2014 i 2015 wyniosła 74 tys. zł. Premier oddał, bardzo ładnie. Ale, jeśli dobrze rozumiem, fakt, że premier i jego ugrupowanie nic nie robią żeby odebrać sektorowi bankowemu pieniądze z olbrzymiego przekrętu, który polegał na wciskaniu ludziom na siłę kredytów pseudofrankowych, jest również nie bez wpływu na kurs akcji. Zwłaszcza, że BZ WBK był jednym z banków, które akurat brały udział w tym procederze. 16 listopada kiedy zostawał wicepremierem, akcje miały kurs 298,80 zł. Dziś – 366,90 zł. Czyli na różnicy w kursie premier zarobił 933 tys 719 zł i 10 gr, których, jak rozumiem, na cele charytatywne nie przeznacza. Przy tej kwocie 74 tys. złotych z dywidendy to tyle, co na waciki, panie rechrystianizatorze. Proponuję jeszcze doczytać o Ananiaszu i Safirze.

A na dokładkę jeszcze to:

Jest trochę po jedenastej rano, niedziela, dzień świąteczny, a w mieście smogu, stolicy kraju półrocznego listopada następuje rzadkie wydarzenie, tzn. coś w rodzaju przejaśnienia i słońca. O 11:30 mamy być w Zamku i myślę sobie, jak miło będzie pójść w tym niemalże słońcu Krakowskim.jacek2

Ale oczywiście nie będzie miło, bo człowiek żyjący w XXI wieku w środku europejskiej stolicy przypomina sobie, że to również stolica kultu cargo, że z comiesięczną regularnością występuje zjawisko z pogranicza feuermarszu, obrzędu pseudoreligijnego, seansu nienawiści, politycznego wiecu i pogańskich Dziadów. Że siedem lat po katastrofie robi się szopkę „miesięcznica” i wszyscy muszą pamiętać, że 10. każdego miesiąca główna turystyczno-rekreacyjna ulica jest zajęta przez widowisko etnograficzne.

Więc od samego rana barierki, suki policyjne jedna za drugą, policji jak na starcia kiboli (sześcioletni może chłopiec liczy w zadziwieniu: „…szósta… to już siódma policja!”; i słusznie, niech się przyzwyczaja, że mieszka w państwie policyjnym) , wszystko to oczywiście badziewnie pooznaczane, a właściwie niepooznaczane. Jest boczne przejście, ale tylko, jak się okazuje do wejścia do Bristolu, więc trzeba zawrócić.

Pomstuję, że patałachy, że peerelowskie porządki, że niekochany tetryk trzyma 38-milionowe społeczeństwo jako zakładnika swojej nieprzeprowadzanej terapii.

Pietia wszystko to wytrzymuje, po czym mówi tylko:
– Uważaj, zmieniasz się w starą KODerkę. Rośnie ci z głowy wuwuzela.

Poranek bez Jarosława Wociala byłby niepełny, zatem w stylu Asz dziennika:

Ze źródeł dobrze poinformowanych dowiedziałem się właśnie, że nasi żołnierze nie będą już wyjeżdżać na misje.
Niestety wszystko wskazuje na to, że teraz mamy wysyłać ich na wyprawy krzyżowe.wocial1
Misja „chrystianizacji Europy” wymaga poświęceń.

 

 

 

 

 

 

   OKO press, nasza obywatelska lupa skierowana na władzę i sprawy dużej wagi, czyli krótko – na wadzę RP:

Za zaostrzeniem ustawy antyaborcyjnej jest tylko 9 proc. Polaków, do tego jeszcze 8 proc. chce całkowitego zakazu. Wygląda więc na to, że wbrew woli „suwerena” PiS chce ograniczyć prawo do aborcji. Bo Sejm właśnie rozpatruje projekt oko perss1zaostrzenia ustawy, a Trybunał Konstytucyjny ma wykazać (nie)zgodność obecnych przepisów z Konstytucją – na wniosek posła PiS.

 

 

 

 

 

 

A tymczasem inni obywatele rozładowują swoją energię na drogach i bezdrożach …

…oblewając się zdrowym potem i krzepnąc na chłodzie zimowego poranka jak choćby ten młody człowiek, którego nie odstraszają obleśne hasła o zakazie pedałowania… Szerokiej drogi i żadnych usterek po drodze !! – Pozdrawiam serdecznie i żegnam się z Państwem… Czas na mnie. Heya!

 

rowerzysta